Audi Exclusive

Kilka dni temu wysłałem do mojego kolegi Marcina (aka. @jurekogorekk) zdjęcie pomarańczowego Audi S3 z pytaniem „Stary podpowiedz co to za kolor? Glut Orange?”.  Odpowiedź była szybka i konkretna „Dokładnie”. Ale na tym rozmowa się nie skończyła i jak to bywa zaczęliśmy dyskutować o problemach pierwszego świata, czyli… wybierać najlepsze kolory z palety Audi Exclusive. Od razu stwierdziłem, że mam 2 faworytów, odcienie: Java Green i Riviera Blue (o tym kolorze będzie więcej, przy okazji wpisu o Audi A6 Avant). Marcin dodał do zestawu kolory Viper Green (nigdy nie widziałem na żywo Audi w tym kolorze), Merlin Purple (chyba śmiga w stolicy takie fioletowe Audi RS6) i Ipanema Brown (na pewno jeździ po Warszawie S5 cabrio w tym odcieniu). Zgodziliśmy, że wszystkie są świetne ale niestety nie udało nam się osiągnąć kompromisu, który kolor jest najlepszy. Może dlatego, że cały czas obstawałem przy moim ukochanym odcieniu Java Green…

Audi A7 Competition

…i dokładnie w tym kolorze było Audi A7 w wersji Competition, które miałem okazje przetestować. Competition to najmocniejsza odmiana A7 z silnikiem diesel’a (blee?). Do dyspozycji mamy sprawdzoną jednostkę 3.0 V6 TDI o mocy 326 koni (chwilowy boost do 346hp) i z momentem obrotowym na poziomie 650Nm (słownie sześćset pięćdziesiąt. Weeee!) już od 1400rpm. Napęd, mój ulubiony czyli oczywiście niezawodne Quattro. Skrzynia, 8-biegowa tiptronic, która działa wyśmienicie, przerzuca biegi w mgnieniu oka i dobrze dobiera przełożenia.

Samochód jest dość ciężki ponieważ waży 2 tony, ale mimo to pierwszą setkę osiąga w 5.1s. Może nie jest to wynik wgniatający w ziemię i na światłach zostawi nas w tyle mocniejszy hothatch, tylko pytanie czy kupując A7 z silnikiem diesla celem jest łamanie czasów do setki czy komfortowe, bezpieczne i płynne podróżowanie? Odpowiedź jest raczej oczywista. Audi A7 Competition to samochód idealny do wyjazdów w trasę. Jest wygodny, w sumie całkiem oszczędny (spalanie przy spokojnej jeździe nie powinno przekroczyć 11litrów/100km) i wystarczająco dynamiczny. Z drugiej strony może być to bardzo fajna opcja jako dailycar. 

Elegancja.

Nigdy nie byłem fanem modelu A7. Nie przepadałem  za koncepcją czterodrzwiowego coupe (i chyba cały czas nie mogę się przekonać do tego pomysłu). Ponadto Audi A7 zawsze kojarzyło mi się z samochodem poważnym i eleganckim, idealnym dla biznesmena ze sportową naturą ale raczej takiego, który pamięta jak Anglicy ogrywali Niemców w finale Mistrzostw Świata w 1966. Jednak kolor lakieru Java Green zmienił całkowicie moje postrzeganie tego auta. W tym odcieniu zieleni samochód stał się tak wesoły, że aż niepoważny. I za to go uwielbiam.

Mimo szalonego koloru karoseria A7mki nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jedno wyraźne przetłoczenie u dołu drzwi, duży grill, czarne lusterka, wysuwany spoiler (love it, musi być otwarty!), przetłoczenie na tylnej klapie, dwie prostokątne końcówki wydechu i to tyle. Aha, w wersji Competition dostajemy 20″ felgi z oponami 265/35. Opcjonalnie można doposażyć auto w 21″ obręcze (dwa wzory do wyboru za 3910 lub 8380zł) ale moim zdaniem jest to całkowicie zbędny wydatek, bo najfajniejszy wzór mają felgi, które są standardowo dedykowane do tego auta.

Wewnątrz wszystkie zastosowane materiały są najwyższej jakości i trudno się tu do czegoś przyczepić. Jeśli ktoś jeździł wcześniej Audi to w A7 na pewno poczuje się jak w domu. Klasyczne zegary z ekranem LCD umieszczonym między obrotomierzem a prędkościomierzem są niezwykle czytelne. Ekran systemu MMI podnosi się i chowa automatycznie, dzięki temu nie musimy mieć non stop przed oczami tabletu przyklejonego do deski rozdzielczej. Jedyne co nie do końca mi się podobało to standardowe wykończenie czarnym drewnem z paskami aluminium (Beaufort), gdybym konfigurował swoje auto prawdopodobnie wybrałbym szczotkowane aluminium albo piano black. No ale to już kwestia gustu.

Cena Audi A7 w wersji Competition startuje od 365 000 zł. Jeśli chcemy doposażyć samochód w różnego rodzaju rozsądne opcje typu reflektory LED Matrix-Beam, szklany dach, sportowe fotele, oświetlenie Ambiente, nawigację MMI i audio Bang & Olufen to musimy się przygotować na wydatek rzędu 464 500 zł. Jednak paleta opcji w konfiguratorze jest tak ogromna, że spokojnie można popłynąć i dopłynąć do 600 000 zł a to już szalone pieniądze jak za Audi w dieselu, nawet jeśli jest w kolorze Java Green.

PS: Nie mogłem się powstrzymać i sprawdziłem, po dodaniu wszystkich (prawdopodobnie) opcji wyszło mi 637 600 zł a za tyle to już można kupić Audi RS7, bo jego cennik startuje od 602 200 zł.

PS2: o RS7 możecie przeczytać tutaj!

 


Suche fakty:

Silnik: V6 TDI, Pojemność: 2967 cm3, Moc: 326 hp (4000-4500rpm), Moment: 650Nm (1400-2800rpm), 0-100 km/h: 5.1s, Vmax: 250 km/h (blokada), Skrzynia: automatyczna TipTronic (8 biegów), Napęd: Quattro, Paliwo: Olej napędowy


Audi A7 Competition
Java Greenniekrzykliwy design nadwoziaergonomia wnętrzamega wygodne foteledobre przyspieszenie 0-140świetny dailycar
trochę brakowało ognia przy wyższych prędkościach autostradowychnie jest RS7mkąmimo wszystko diesel
77%Spoko jak na TDI.
#carspotting_fame57%
#carspotting_fame (w tym kolorze)91%
#silnik78%
#skrzynia_biegów83%
#prowadzenie81%
#fun72%
Ocena czytelników 11 Głosów
87%