Raz na jakiś czas na moim blogu pojawiają się różnego rodzaju zestawienia z serii TOP7. Szukałem najszybszych kombiaków dla Świętego Mikołaja (klik), sprawdzałem jaki jest najtańszy sposób na V8 (klik), przeglądałem katalogi w poszukiwaniu najszybszych fur do 100 (klik) i 150 (klik) tysięcy złotych. Wszystkie były całkowicie obiektywne i opierały się na liczbach. Po kilku dniach spędzonych za kierownicą BMW M2 wiem, że jeśli zrobiłbym TOP7 najlepszych samochodów, którymi jeździłem w ostatnim czasie to na pewno znalazłoby się w nim miejsce dla M2’ki. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości!

bmw, bmw m2, bmw m2 test pl, bmw m2 test, bmw m2 coupe, m2, m power

M2.

BMW M2 zostało zaprezentowane w 2015 roku i jeszcze pod koniec tego samego roku trafiło do produkcji. Miałem już przyjemność poznać BMW M2 podczas jednej z edycji BMW M Academy w Warszawie. Do dyspozycji mieliśmy niezłą flotę eMek. Były trzy M2, M3 Competition, M4, M235i, M135i, X5M, X6M i X6m50d. Jednak bardzo trudno jest poznać auto podczas dwudziestominutowej przejażdżki po mieście, szczególnie jeśli na miejscu pasażera siedzi wyczulony instruktor a na tylnej kanapie palący się do jazdy drugi kierowca. Dlatego ciesze się, że dzięki uprzejmości wypożyczalni samochodów Conspectus, miałem możliwość porwania ich egzemplarza BMW M2 na dłuższą randkę.

Pod maską M2 siedzi rzędowy, 3-litrowy silnik benzynowy TwinPower Turbo o mocy 370 koni mechanicznych galopujących całym stadem przy 6500 rpm. Jednostka generuję 465 Nm momentu obrotowego (500Nm z overboost), który jest dostępny w przedziale 1400 – 5560 rpm, więc nigdy go nie brakuje. Duży moment obrotowy i pokaźna moc sprawiają, że nawet przy niezbyt mocnym przyśpieszeniu czuć uślizg tylnej osi.




Jeśli uderzycie ostro w pedał gazu to poślizg macie gwarantowany, podobnie jak uśmiech na twarzy przy każdym ruszeniu ze świateł. Wprowadzenie auta w kontrolowany lub nawet częściej przypadkowy ;) „drift” nie stanowi najmniejszego problemu. M2 bardzo chętnie zamiata tyłem nawet przy włączonych systemach bezpieczeństwa i aktywnym mechanizmie różnicowy M, którego zadaniem jest optymalizacja trakcje, poprawa stabilność podczas manewrów, pokonywania zakrętów i w trakcie szybkiego przyspieszania. Może M2 jest tak agresywne jak M4 Competition, którym zrobiłem kilka kilometrów i już chciało mnie zabić, ale mimo wszystko trzeba uważać i dobrze wyczuć auto przed ostrzejszą jazdą.

Testowy egzemplarz wyposażony był w 7-biegową automatyczną dwusprzęgłową skrzynie biegów (DCT), której agresywnym charakterem pasuje idealnie do baby M. Dobrze, że BMW postawiło na ostro działającą przekładnie i nie wrzuciło do M2ki przepełnionego gracją ośmiobiegowego automatu. Samochód dobierał biegi adekwatnie do sytuacji, a w przypadku zapotrzebowania na niższe przełożenie i po raptownym kickdownie przekładnia reagowała błyskawicznie na polecenie.

Nie jestem fanem dwusprzęgłówek ale z tą jakoś się zaprzyjaźniłem. Szczególnie, że w trybach Sport/Sport+ potrafi fajnie szarpnąć przy zmianie przełożeń, a to zdecydowanie pasuje do zawadiackiego stylu BMW M2. Jeśli miałbym znaleźć wadę tej skrzyni to hm… nie lubi wolnej jazdy. Przy delikatnym przemieszczaniu się potrafiła przeciągać obroty i raz na jakiś czas się zagubić. Więc za kierownicą BMW M2 po prostu nie można uprawiać ekodrajwingu.

Co ciekawe, skrzynia biegów nie ma tradycyjnej pozycji Park. Auto zatrzymujemy na Drive i po wyłączeniu silnika uruchamia się tryb P. Dla pewności możecie również zaciągnąć tradycyjny ręczny. Dobrze, że inżynierowie BMW nie pakowali do M2 elektrycznego hamulca pomocniczego, tak, jak np. w M5 F90, bo manualna dźwignia ma w sobie coś fajnego i pasuje do samochodów ze sportem w żyłach.

Połączenie 370 konnego silnika z bardzo szybką automatyczną skrzynią biegów sprawia, że pierwsza setka na liczniku M2 pojawia się w 4.3s. Z manualem wynik jest gorszy o 0.2s lub więcej, jeśli ktoś nie potrafi sprawnie manewrować sprzęgłem i lewarkiem zmiany biegów.

Samochód przy zwykłej jeździe #bezszaleństw w trasie potrafił spalić 8.7 l/100km co jest bardzo przyzwoitym wynikiem jak na auto mające 370 koni mechanicznych. Jednak jeśli chcielibyście pobawić się autem to dwucyfrowe wyniki, plasujące się bliżej dwudziestki nie powinny Was zdziwić. Coś za coś. W przypadku spalania problemem może być dość mały zbiornik paliwa, który ma pojemność 53l, więc przy ostrej zabawie starczy Wam na niecałe 300km.

Standardowy wydech jaki został zainstalowany w M2 wydawał z siebie przepiękne dźwięki. Bulgotał, dudnił i potrafił całkiem głośno strzelić. W środku samochodu i przy zamkniętych oknach dźwięki nie były aż tak mocno słyszalne jak się spodziewałem. Dużo więcej przyjemności z dźwięku eMki czerpały osoby stojące na zewnątrz samochodu. Z jednej strony to fajne, bo głośne wydechy przy dłuższej zabawie potrafią być męczące ale ja chciałbym odczuć troszkę więcej doznań akustycznych za kierownicą M2ki.

Look…

…outside &…

BMW M2 wygląda genialnie w każdym kolorze z palety BMW. Najczęściej można zobaczyć ten model w niebieskim odcieniu lakieru Long Beach Blue, który mimo, że wygląda świetnie ale jest dość oklepany. Dużo rzadziej spotkacie auto w czarny, srebrnym czy białym lakierze. Testowany egzemplarz miał niemetalizowany biały lakier, który wygląda rewelacyjnie i podkreśla poszerzone nadkola.

Najmniejsze M w ofercie BMW posiada dużo przetłoczeń karoserii i różnego rodzaju wlotów / spoilerów wytłoczonych w zderzakach, które wyglądają rasowo ale przede wszystkim spełniają ogromnie ważną funkcję – odpowiadają za aerodynamikę nadwozia, która jest kluczowa przy szybszej jeździe. To między innymi dzięki nim, auto genialnie trzyma się drogi i ma odpowiedni docisk przy wyższych prędkościach. Na tylnej klapie została zamontowana mała lotka, która delikatnie dodaje smaku tylnej części nadwozia.

 

Agresywny wygląd samochodu został dodatkowo podkreślony oklejeniem nadwozia. Na karoserii pojawiły się  pasy w kolorze znanym z logo BMW M. Podobny motyw kolorystyczny został umieszczony na przednim i tylnym zderzaku. Wygląda to całkiem nieźle, ale jeśli ktoś woli auta mniej rzucające się w oczy – o ile w ogóle możemy o tym mówić w przypadku BMW M2 – to raczej powinien zrezygnować z naklejek i wybrać ciemniejszy odcień lakieru.

Jedyne czego mi brakuje w wyglądzie zewnętrznym M2 to bardziej agresywnej stylistyki bocznych lusterek. Są po prostu zwyczajne, takie, jak w cywilnych wersjach BMW. Wolałbym, żeby projektanci trochę bardziej zaszaleli i umieścili w M2 lusterka o kształcie zbliżonym do tego co możemy zobaczyć na pokładzie M3, M4 czy X6M.

… inside.

Wnętrze BMW M2 ma zdecydowanie sportowy charakter. Nie am tam zbędnych elementów. Jest czysto, przejrzyście i minimalistycznie. Przed kierowcą znajduje się wygodna wielofunkcyjna, skórzana kierownica i przeszyciami nicią w kolorach M Performance. Jest mięsista i świetnie leży w dłoniach.

Za kierownicą znajdują się analogowe zegary z małym wyświetlaczem LCD. Zegary są schowane za szybą i na początku może wydawać się, że całość to wyświetlacz. Jednak kiedy przyjrzymy się uważnie to zobaczymy, że wskazówki i cyferblaty nie są grafiką a fizycznymi elementami. Zegary są czytelne, a na obrotomierzy widnieje wiele mówiący znaczek M.

Nad konsolą centralną króluje duży ekran  systemu multimedialnego a poniżej niego panel szybkiego wybierania z programowalnymi przyciskami (tak, do każdego guzika z cyframi od 1 do 8 można przypisać funkcję jaką chcemy np. wskaźniki sportowe, czy predefiniowany adres w nawigacji) i panel klimatyzacji.

W tunelu środkowym znajduje się gałka skrzyni biegów, przycisk do wyboru trybu jazdy, wyłącznik ESP i pokrętło iDrive służące do obsługi systemu inforozrywki dostępnego na pokładzie BMW M2.

Dopełnieniem sportowego charakteru wnętrza M2’ki są różnego rodzaju wstawki z włókna węglowego i aluminiowe elementy wykończenia. Do tego należy dodać skórzaną tapicerkę, wygodne – sportowe fotele i  przeszycia niebieską nicią a otrzymamy całkiem zacne wnętrze, które może jest oldskulowe i mało efektowne w porównaniu do konkurencji, szczególnie tej z gwiazdą na masce ale zgodne z koncepcją marki na modele serii M.

Finito.

Jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda jazda oczami kierowcy BMW M2 to zapraszam do obejrzenia kolejnego odcinka POV na moim YouTube’owym kanale. Filmik znajdziecie poniżej.

Aktualnie w ofercie BMW nie możecie kupić nowego BMW M2. Zotało zastąpione przez nową wersję z dopiskiem Competition. Pod maskę podrasowanego BMW M2 trafiła rzędowa szóstka z modelu M4, więc moc wzrosła z 370 do 410 koni, a moment obrotowy wystrzelił do 550 Nm. Przyśpieszenie do setki wynosi 4.2s. Nowe M2 zmieniło się również pod względem stylistycznym. Pojawiła się czarna obwoluta nerek, nowe dokładki, nowe fotele i… zmieniony wygląd lusterek! Cena BMW M2 Competiton startuje od 297 700 PLN z manualną przekładnią lub 317 782 zł z automatem.

Trudno znaleźć bezpośrednio rywala dla M2. Może to być np. mocne Audi RS3 w wersji Limousine, które startuje od 269 900 PLN. Pewnie będzie trudniej mu Was zabić bo ma napęd na cztery koła, ale to jednak inny kaliber samochodu. Może Porsche Cayman GTS?  Tylko tutaj nie dość, że zapłacimy blisko 400 tys. złotych w salonie, to mamy już samochód stricte sportowy – centralnie umieszczony silnik i tylko dwa siedzenia, a w M2 jednak mimo wszystko można kogoś awaryjnie przewieźć… Wygląda więc na to, że BMW M2 jest jedyne w swoim rodzaju. To samochód pełny arogancji ale absolutnie doceniam jego śmiałość w każdym calu.

PS: Jeśli chcielibyście pośmigać tym BMW M2 to wbijajcie na stronę www.conspectus.pl  i na hasło „cadl” możecie złapać 10% rabatu!

Galeria x BMW M2

BMW M2 Coupé
świetny wygląd nadwoziagenialny silnikświetne osiąginapęd na tyłdobra skrzynia DCTsportowe dodatki / carbonrozsądne spalanie
oldskulowe wnętrzeskrzynia nie lubi wolnej jazdymogłoby brzmieć troszkę lepiej
82%BabyM Love!
#carspotting_fame82%
#silnik84%
#skrzynia_biegów83%
#prowadzenie80%
#fun83%
#wygląd82%
Ocena czytelników 10 Głosów
86%