Alfa Romeo Giulia zadebiutowała na rynku w 2015 roku, czyli cztery lata po zakończeniu produkcji poprzednika – Alfy Romeo 159. 159-tka wyglądała zjawiskowo (w wersji coupe – Brera – jeszcze lepiej) i w przeciwieństwie do 156 była dość bezawaryjna. Mechanicznie był to miks części GM i Fiata przez co Alfa 159 cierpiała nieco na nadwagę i daleko jej było do sportowej zwinności z którymi kojarzyły się włoszki. Osiągi nawet w topowej wersji z silnikiem 3.2 V6 (pochodzącym od GM) nie powalały. Pewnym odświeżeniem była chwalona jednostka 1.75 TBI autorstwa włoskich inżynierów, ale pod maskę 159tki trafiła już w schyłkowej fazie produkcji tego modelu.
Dygresja time: Kiedyś mocno zastanawiałem się nad kupnem Brery ale niestety egzemplarze, które oglądałem były w dość średnim stanie i koniec końców Alfy nie kupiłem. Ale jakby ktoś sprzedawał Brere/Spyder’a w dobrym stanie to wiecie gdzie mnie szukać.
Dlatego włoski producent przygotowując Giulię nie chciał popełnić tych samych błędów i nie szczędził środków przy projektowaniu następcy 159tki. Nowa platforma o nazwie Giorgio pod napędy RWD i AWD, nowe silniki (w tym mocarne 2.9 V6 w modelu Quadrifoglio, w którego opracowywaniu maczali palce inżynierowie z Ferrari) no i jak zwykle zjawiskowy wygląd. Ten model od poczatku budził moją wielką ciekawość, ale Giulię do testów udało mi sie dorwać dopiero teraz. Ciesze się, że trafiła mi się druga w kolejności najmocniejszej wersja, czyli Veloce.
disegno.
Mimo, że minęły 4 lata od premiery, Giulia z zewnątrz wygląda nadal bardzo świeżo. Jest to absolutnie jeden z ładniejszych sedanów na rynku. W wersji Veloce z niebieskim lakierem Misano Blu wszystkie krągłości i muskulatura Giulii są odpowiednio podkreślone. Pikanterii wyglądowi dodają 19-calowe felgi i żółte zaciski hamulcowe. Konfig idealny chociaż… trochę szkoda, że nie była to wersja Veloce TI, która ma dodatkowe smaczki stylistyczne z włókna węglowego.
Wewnątrz Giulii jest bardzo przytulnie. Uwagę zwraca dobrze wyprofilowany fotel kierowcy, który sam się odsuwa, aby ułatwić wejście za kierownice. Zaraz po tym jak w nim usiądziecie, docenicie bardzo niską, sportową pozycję za kierownicą. Po przesiadce z Giulii do Volvo S60 czułem się jakbym wsiadł do SUVa. W Giuli jest nisko i sportowo. Super! Szkoda tylko, że słupki A są dość grube co utrudnia wypatrywanie przeszkód, podobnie jak wysoko osadzone lusterka boczne, które potrafią zasłonić np. pieszego na wysepce. Trzeba się przywyczaić.
Wracając do wnętrza Alfa Romeo Giulia Veloce, świetna jest kierownica z wielkimi aluminiowymi łopatkami i klawiszem startera. Wygląda rasowo, choć mogłaby być trochę mniejsza i bardziej mięsista. Ale to już szczegóły. Klasyczne zegary schowane w tubach, z dużym ekranem pomiędzy wyglądają genialnie i chyba nie zamieniłbym ich na pełny wirtualny kokpit. Żaden LCD nie miałby szans być tak ładny. Za to ekran multimediów zintegrowany z całą taflą szła/plastiku mógłby być nieco większy. Zwłaszcza, że ma fajną opcję umożliwająca wyświetlanie dwóch rzeczy jednocześnie (np. nawigacji i radia).
Sam system multimedialny działa szybko, a sposób sterowania pokrętłem przypomina ten z iDrive w BMW. Obsługa jest łatwa i intuicyjna. Dobrze, że inżynierowie Alfa Romeo inspirowali się BMW, a nie systemem COMAND z Mercedesa.
Alfa Romeo Giulia nie oferuje miliona opcji personalizacji trybów jazdy (mamy do wyboru trzy: D dla jazdy sportowej, N zwykły i ekologiczne A, co składa się na klasyczne dla Alfy Romeo DNA), nie ma też stu kolorów podświetlenia wnętrza do wyboru i innych bajerów znanych np. z Audi, ale jest wszystko czego potrzebuje kierowca, a to najważniejsze. Na plus trzeba dodać obsługę systemów Apple Carplay i Android Auto, która jest bezproblemowa i działa bardzo dobrze. Szkoda, że do kompletu nie ma ładowarki indykcyjnej, ale sytuacje ratuje duża ilość gniazd USB.
To co mi się nie podobało to przede wszystkim tylna kamera, której obraz ma wielkość znaczka pocztowego (w dodatku nie ma mowy o systemie kamer 360 stopni, nie ma go w ofercie nawet za dopłatą). Jeśli na kamerę pada słońce to na wyświetlaczu kompletnie nic nie widać. Audio brzmi przeciętnie mimo, że miałem na pokładzie najlepszy system by Harman Kardon. Ma on na papierze sporą moc (900W), do tego 13 głośników, ale zupełnie tego nie słychać. Być może ratunkiem byłby porządny equalizer, ale niestety jedyne co możemy regulować to tony niskie, średnie i wysokie – trochę za mało jak na topowy zestaw audio.
Komputer pokładowy Giulii nie uznaje zużycia paliwa większego niz 15 litrów na 100 kilometrów i zarówno chwilowe, jak i średnie spalanie zawsze kończy się na tej liczbie. Dlatego przez większość testu nie wiedziałem ile Giulia potrzebuje benzyny ale… przed samym oddaniem samochodu do bazy FCA spalanie spadło poniżej granicznej liczby i zatrzymało się na 14.7 l na 100 km.
corsa.
No ale dość o wnętrzu. W końcu w samochodzie najważniejsze są odczucia z jazdy. Alfa Romeo Giulia Veloce ma pod maską silnik R4 2.0 Turbo o mocy 280 koni sprzężony z 8-biegowym automatem ZF i napędem na 4 koła Q4. Taki zestaw powinien zapewniać naprawdę dobre wrażenia.
Na papierze Alfa Romeo Giulia Veloce powinna mieć 5.2 sekundy do setki, czytając fora internetowe poświęcone Alfom widziałem przyspieszenia w okolicach 5.2-5.4 sek. co nadal robiło wrażenie. W rzeczywistości samochód nie wydaje się tak szybki i na moich pomiarach to się potwierdziło. Najlepszy czas jaki osiągnąłem (bez startowania z hamulca, w Veloce nie ma Launch Control) to 5.67 s. Niby szybko, ale do obiecanego 5.2 nadal daleko. Jeśli chcecie zobaczyć moje pomiary to sprawdźcie poniższy filmik:
Reakcja silnika na dodanie gazu jest poprzedzona 1-2 sekundowym opóźnieniem (nawet w najbardziej sportowym trybie). Sytuacja ta dotyczy zarówno startu od zera, jak i dynamicznej jeździe autostradą, kiedy potrzebna jest szybka redukcja – kickdown. Nie wiem czy to “zasługa” WLTP, czy może akurat ten egzemplarz tak się zachowywał, ale było to bardzo wyczuwalne.
Nie można jednak odmówić Giulii wigoru. Kiedy już ruszy i skończy się mini lag to jest niesamowicie szybka! Po osiągnięciu 100 km/h dalej ochoczo się rozpędza do prędkości autostradowych. Tych polskich i… niemieckich. Silnik ma wigor godny 3-litrówki z dwoma cylindrami więcej. Napęd Q4 także sprawuje się bez zarzutu. Nie ma tutaj mowy o żadnej wyczuwalnej zwłoce w działaniu, choć gdyby trochę bardziej preferował tył – jak to ma miejsce np. w BMW z xDrive – byłoby jeszcze lepiej.
Skrzynia biegów działa bardzo płynnie i odpowiednio dobiera przełożenia do sytuacji na drodze. Różnice w jej pracy w zależności od trybu jazdy są wyczuwalne. Szkoda, że w sportowym trybie D nie utrzymuje wyższych obrotów na postoju. Może wtedy lag przy dynamicznym ruszaniu byłby mniejszy.
Fajną opcją skrzyni jest sterowanie jej przełożeniami za pomocą łopatek i nie mam tu na myśli zmiany biegów podczas jazdy. W Alfa Romeo Giulia Veloce mamy możliwość wrzucania pozycji N i D właśnie za pomocą łopatek. Pozycje Neutral wrzucamy pociągając obie łopatki w tym samym czasie do siebie. Pozycję Drive wywołujemy klikając prawą łopatką. Drive można wrzycić przy pomocy łopatki z każdego położenia skrzyni, czyli z R, N i P. Fajny bajer wyciągnięty rodem z super samochodów, jak Lambo czy Ferrari.
Układ kierowniczy w Giulii jest bardzo bezpośredni. Samochód prowadzi się świetnie, jest bardzo czuły, szybki i precyzyjny. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Trochę gorzej jest podczas manewrowania na parkingu. Promień skrętu w wersji z napędem na 4 koła jest dość duży (podobno w RWD jest lepiej). W miejscu, które często odwiedzam przed podjazdem jest małe rondko. W większości samochodów nie mam problemu z przejechaniem go „na raz” nawet jeśli samochody mają napęd 4×4 np. Mercedes-AMG CLA45 (test tutaj) czy Audi A5 (test tutaj) ale w Giulii taki manewr był niewykonalny. Żeby przejechać rondko musiałem się łamać na dwa razy.
Mimo 19” felg i opon runflat, zawieszenie nawet bez włączonej opcji soft bardzo sprawnie wybiera nierówności i jest miło sprężyste. Długie podróże Giulia są bardzo przyjemne niezależnie od jakości asfaltu. Niestety gorzej jest przy dystrybutorze paliwa. Wspomniałem o tym, że Alfa Romeo Giulia Veloce przez większość testu twierdziła, że spala 15 litrów na 100 km i mimo tego, że silnik jest mały i nowoczesny to przy korzystaniu z jego dobrodziejstw będziecie częstymi gośćmi na stacjach paliw. Przy porównywalnej jeździe 304-konne Volvo S60 T6 AWD z silnikiem 3.0 R6 spala około 2 litrów mniej, więc w przypadku Alfy z mniejszym silnikiem i nowocześniejszą skrzynią biegów spodziewałbym się jednak niższego wyniku.
prezzo.
Cennik Alfa Romeo Giulia startuje od 129 900 zł. Za tą kwotę otrzymacie tylnonapędowe auto z 200 konnym silnikiem benzynowym i automatyczną skrzynią biegów. Na benzynową wersję Alfa Romeo Giulia Veloce – tak, tak jest też Veloce z diesel’em pod maską – musicie przeznaczyć od 202 800 zł. Wersja Veloce TI to wydatek od 235 800 zł, a na topową odmianę Quadrifoglio musicie zarezerwować od 386 800 zł. Wydaje się, że są to całkiem rozsądne pieniądze za samochody z takimi możliwościami. Oczywiście są to ceny katalogowe. Alfa Romeo Giulia Veloce jest dostępna w wielu egzemplarzach stockowych, w atrakcyjniejszych cenach.
Podsumowując jestem bardzo zadowolony z tych kilku dni, które spędziłem z Alfa Romeo Giulia Veloce. Sedan Alfy ma dużo niezaprzeczalnego uroku, ale też kilka wad. Na szczęście są to wady, z którymi mając Giulię Veloce mógłbym bez problemu żyć i cieszyć się każdą chwilą spędzoną z tym włoskim samochodem.