W nowym Moto Weeku szybkie dwa SUVy, które zabolą purystów oraz trzy od marek, które już nas do takich przyzwyczaiły – Audi RS Q8 i Mercedesy-AMG GLE i GLS… Poprzednie edycje moich newsowych piguł znajdziecie tutaj.

Ford Mustang Mach-E

Wszyscy, którzy narzekali na Mustangi Ecoboost z 2.3 R4, będą mieli dużo nowych powodów do marudzenia. Ford pokazał Mustanga Mach-E. Elektrycznego SUVa. Rendery i zapowiedzi tego samochodu pojawiały się od kilku miesięcy i niestety forma finalna trochę rozczarowuje. Owszem, jakieś tam nawiązania do „prawdziwego” Mustanga w wersji elektrycznej znajdziemy, ale moim zdaniem nie jest ich wiele więcej niż w Mondeo ;).

Będzie sporo wersji – z czego najsłabsza będzie miała RWD, 258 koni i 450 km zasięgu i koło 8 sekund do setki (Ford nie podał dokładnych czasow), a najlepsza 465 KM, AWD, poniżej 5 sek. do setki i zasięg 500 km. Wszystkie pojadą maksymalnie 180 km/h. Przy parametrach Tesli elektryczny Mustang Mach-E wygląda dość blado, ale o ile Ford nie wyceni go na poziomie Jaguara I-Pace czy Mercedesa EQC to pewnie sporo chętnych się znajdzie.

Aston Martin DBX

SUVa stworzył też Aston Martin. DBX mocno bazuje na Mercedesie, co mogliśmy zobaczyć na zdjęciach szpiegowskich wczesnych wersji tego modelu, na których we wnętrzu była widoczna np. mercedesowska kierownica, panel sterowania klimatyzacją czy systemem multimediów. W wersji finalnej została tylko ta ostatnia rzecz – zresztą tak samo jak w modelu Vantage. Kiedyś w Astonach trzeba było się meczyć z multimediami Volvo pochodzącymi z modeli produkowanych 5 lat wstecz, teraz jego właścicieli czeka ta sama „przyjemność”, tylko z lekko przeterminowanym systemem Comand.

Pod maską DBXa mamy ciąg dalszy wpływów Mercedesa – siedzi tam silnik AMG 4.0 V8 biturbo 550 koni oraz 9-biegowa skrzynia z tej samej stajni. Pierwsze plotki w 2018 roku mowiły też o silniku 5.2 V12 produkcji Astona, który miał znaleźć się w tym modelu, ale niestety słuch o nim zaginął. Setkę DBX wyciąga w 4.6 sekundy. Czyli na poziomie Golfa R. Wraz ze wzrostem predkości powinno być lepiej :).

Ceny w UK startują od 158 tys. funtów czyli ponad 30 tysięcy więcej niż np. za znacznie mocniejsze Porsche Cayenne Turbo S E-Hybrid. Czy klienci będą chcieli kupić za tyle Astona z technologią Mercedesa? Nie jestem pewien. Aston natomiast spodziewa się dzięki temu modelowi wzrostu sprzedaży o 2/3.

Audi RS Q8

Audi z kolei pokazało drugiego w historii SUVa z „RS” na przedzie, czyli Audi RS Q8 (poprzedniego tego zaszczytu dostąpiło Q3).

Pod maską 4.0 V8 o mocy 600 koni, co pozwala na osiągnięcie setki w 3.8 sekundy. O 0,2 sek. słabiej niż w przypadku Lamborghini Urus, ale oba samochody rozpędzą się do takiej samej, kosmicznej jak na SUVy prędkości maksymalnej – 305 km/h. Wygląda zacnie.

Nowe AMG GLS 63 i GLE 63/S

Mercedes nie chciał ustępować miejsca konkurencji i też wyskoczył z najmocniejszymi odsłonami swoich największych SUV’ów. Mam na myśli oczywiście modele Mercedes-AMG GLS 63, a także Mercedes-AMG GLE 63 i 63 S w nadwoziu SUV (na coupe jak zawsze trzeba będzie trochę poczkać).

W skrócie zarówno GLS, jak i GLE mają na pokładzie mocarne V8 biturbo o pojemności 4 litrów. GLS ma moc 612 koni mechanicznych i 850 Nm maksymalnego momentu obrotowego. GLE bez S legitymuje się mocą 571 koni (750Nm), a wersja z S podobnie, jak w przypadku GLS’a ma 612 KM (850Nm). Silniki są oczywiście wspierane technologią mild-hybird, która dodaje 22 konie ekstra przy pomocy EQ Boost. Takie same rozwiązania były zastosowane w modelach 53, które testowałem (do poczytania tutaj i tutaj).

Przyśpieszenie do setki wynosi odpowiednio 4.2 s w przypadku mastodonta jakim jest GLS i 3.8s w przypadku GLE 63 S (4.0s bez S), a to oznacza, że GLE jest tak samo szybkie jak Audi RS Q8 i raptem o 0.2s wolniejsze niż Lambo Urus. Kosmos.