Lexus CT 200h to auto, które wpadło w moje ręce dość niespodziewanie. W pierwotnych planach miałem testować model UX, czyli jedno z nowszych aut japońskiego producenta. Los chciał, że tej nowinki  nie otrzymałem, a zamiast niego odebrałem kluczyki do jednego z najstarszych aut w gamie Lexusa. Tak, Lexus ma w swojej ofercie model CT od 10 lat i… chyba są z niego zadowoleni, bo na świecie sprzedało się około 340 tysięcy egzemplarzy tego modelu.

Lexusami jeździłem kilka razy. Były to auta z wyższych segmentów, a dokładniej modele IS, RC i NX. Dlatego byłem ciekawy czy najmniejszy z Lexusów, będzie miał w sobie jakiś pierwiastek, który zapamiętam. Jak się okazało miał i to nie jeden.

lexus, lexus ct 200h, ct200h, lexus ct, test

Cena.

Najczęściej w moich testach koszt samochodu przedstawiam w podsumowaniu. Opisuje poszczególne opcje i ceny dodatków. Jest to w sumie dość nudna część, więc zostawiam ją na koniec ale… w przypadku Lexusa CT 200h sytuację muszę odwrócić. Głównie z tego powodu, że cena tego auta jest zaskakująca.

Koszt zakupu CT w ostatnich latach spadła na tyle, że pod tym względem przestał konkurować z autami pokroju Mercedes’a klasy A czy BMW serii 1, a zaczął być wyceniany na poziomie Toyoty Corolli czy innych hatchbacków marek budżetowych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo przecież CT 200h to skromnych rozmiarów kompakt, ale jeśli przypominamy sobie, że auto jest w gamie producenta wywodzącego się z grona marek premium to sytuacja staje się dość ciekawa.

lexus, lexus ct 200h, ct200h, lexus ct, test

W momencie publikowania tego testu model Lexus CT 200 h jest do kupienia za 89 800 zł… dla porównania Toyota Corolla z tą samą jednostką hybrydową to wydatek od 92 900 zł, a na najtańszego Mercedesa klasy A musicie przygotować co najmniej 125 000 zł. Oczywiście powiecie, że Lexus ma 10 lat, ma przestarzałe rozwiązania i dość archaiczne wnętrze, a nowa A klasa pojawiła się niedawno, jest świeża i nowoczesna. Jasne, zgadzam się z tym absolutnie ale… czy jest to warte dopłaty ponad 35 000 zł? I to do podstawowej, najsłabszej wersji A klasy? Raczej nie.

Za wspomniane 89 800 zł otrzymacie Lexusa CT 200h w wersji Elegance, czyli takiej najprostsze ale nie biednej. Na pokładzie będzie automatyczna skrzynia E-CVT, dzienne LEDy, czujnik deszczu, dwustrefowa klima, odpalanie z guzika, 16″ alufelgi, czujniki parkowania, 7″ ekran multimediów, Bluetooth itd, więc nie ma wstydu. Jeśli takie wyposażenie Wam nie wystarczy to możecie pójść krok dalej i zainwestować w wersje Business Edition(103 400 zł – nadal ponad 21 000 taniej niż podstawowy Golf), gdzie jest już grubiej i otrzymacie dodatkowo aktywny tempomat, podgrzewane fotele, systemy bezpieczeństwa, pełne LEDy, ekran w zegarach, rozpoznawania znaków i asystenta pasa ruchu.

Gdyby to Wam nie wystarczało to możecie skusić się na wersję taką jak testowana, czyli F Sport Edition, w której otrzymacie także 17″ felgi, sportowe zderzaki, spojlerek, przyciemniane szyby, sportowe zawieszenie, skórzaną kierownicę i gałkę dźwigni zmiany biegów w wersji F SPORT i inne dodatki. To wszystko za 116 400 zł, a to nadal ponad 8000 zł taniej niż podstawowy Mercedes.

Dodatkowych opcji, za które moglibyście zapłacić nie ma zbyt dużo. Nawigacja kosztuje 4500 zł, lakier metalik 3900 zł, dach w innym kolorze 2200 zł i… to byłoby na tyle. Trudno znaleźć nowe auto klasy premium w podobnym budżecie. Szczególnie, że jest to hybryda!

lexus, lexus ct 200h, ct200h, lexus ct, test

Look.

Cena to nie jedyna zaleta modelu CT, bo mimo upływu 10 lat auto dzięki kolejnym faceliftingom wcale nie wygląda staro. Jest to widoczne szczególnie w najbardziej dynamicznej wersji stylistycznej, czyli F Sport, gdzie pojawiają się bardziej agresywne akcenty. Z tyły najbardziej charakterystycznymi elementami są się dość duże i całkiem ładne światła, mały spoiler nad tylną szybą i zderzak, który został wyposażony w sportowe przetłoczenia.

lexus, lexus ct 200h, ct200h, lexus ct, test

Z przodu uwagę przyciągają wąskie, zachodzące delikatnie na błotniki reflektory ze światłami do jazdy dziennej w kształcie harpuna, a także wykończony ciemnym chromem masywny grill o wzorze plastra miodu. Całość dopełniają bardzo ładne 17″ felgi i oznaczenia F Sport na błotnikach. Linia nadwozia jest dość dynamiczna i w tej wersji wyposażenia dość zaczepna. Aż szkoda, że w gamie modelu CT nie ma auta ze znaczkiem F ale bez dopisku Sport, czyli rasowego wyczynowca. Byłby to naprawdę ładny hothatch. Aż szkoda, że CT 300h i CT 400h nigdy się nie pojawiły…

lexus, lexus ct 200h, ct200h, lexus ct, test

Wnętrze auta jest dość oldskulowe ale bardzo przyjemne. Przed kierowcą znajduje się wygodna, mięsista kierownica przeznaczona dla modelu F Sport, a za nią analogowo-cyfrowe zegary. Cześć środkowa zegarów to klasyczny prędkościomierz, a po obu jego stronach znajdują dwa ekrany. Prawy wyświetlacz odpowiada za przekazywanie informacji z komputera pokładowego, ustawień, funkcjonowania systemów bezpieczeństwa. Lewy został połączony z analogową wskazówką i zmienia się w zależności od wybranego trybu jazdy. W trybie Eco i Normal wyświetla informacje na temat pracy układu hybrydowego i stylu jazdy (ładowanie, eco, power), a w trybie Sport pokazuje aktualne obroty silnika. Całkiem fajny bajer, które działanie pokazywałem w relacjach na Instagramie.

lexus, lexus ct 200h, ct200h, lexus ct, test

W konsoli centralnej znajdziecie 7″ ekran LCD, rozbudowany panel sterowania klimatyzacją, miejsce na płytę CD (oj, trudno spotkać takie udogodnienie w nowych samochodach, a szkoda, bo kolekcję płyt mam dość sporą…), lewarek do zmiany biegów (ciekawy kształt i działanie), pokrętła systemu multimedialnego, pokrętło i przyciski do zmiany trybów jazdy, włącznik elektrycznego hamulca ręcznego, oldskulowe przełączniki ogrzewania foteli i duże joystick do nawigacji po systemie inforozrywki (skomplikowany i mało intuicyjny, no i nie ma Apple CarPlay ani AndroidAuto, podobnie jak kamery cofania). Całość jest dość spójna i pasuje do klimatu Lexusa.

lexus, lexus ct 200h, ct200h, lexus ct, test

Testowany egzemplarz miał na pokładzie ciekawą, dwukolorową tapicerkę „Czarny/Volcano + elementy Tahara”, która całkiem fajnie podkreślała dynamikę wersji F Sport i jest oczywiście zarezerwowana tylko dla tego poziomu wyposażenia. Podobnie jak aluminiowe nakładki na pedały.

Niestety Lexus CT 200h nie jest wewnątrz zbyt obszerny. Samochody konkurencji, które pojawiły się w ostatnich latach i w których zastosowano nowoczesne rozwiązania projektowe oferują większą ilość miejsca szczególnie dla pasażerów z tyłu. Jeśli masz małą rodzinę to nie powinno stanowić to problemu, ale w przypadku większej gromadki domowników może być już problem, ale jeśli jeździcie sami to zmieścicie się bez problemu. Ja mam 184 cm wzrostu i podróżowało mi się bardzo wygodnie.

lexus, lexus ct 200h, ct200h, lexus ct, test

Jazda.

Lexus CT dostępny jest tylko z jedną wersją silnikową o oznaczeniu 200h. Literka „h” informuje o tym, że auto ma na pokładzie jednostkę hybrydową. Jest to sprawdzona czterocylindrowa konstrukcja o pojemności 1.8 litra sprzężona z silnikiem elektrycznym znana z III generacji Toyoty Prius. Łączna moc prawdziwego układu hybrydowego (a nie jakiegoś biednego mildhybrid) to 136 koni, które w połączeniu ze bezstopniową skrzynią e-CVT (nadal się nie przekonałem…) i napędem na przednią oś rozpędza CT 200h do setki w 10.3 s., więc manewry wyprzedzania trzeba starannie planować. Wynik sprintu nie jest powalający ale hybryda ma inne zadanie. Ma być oszczędna.

lexus, lexus ct 200h, ct200h, lexus ct, test

I… jest. Producent podaje, że średnie zużycie paliwa na 100 km wynosi 4.8-5.3 litra. Jest to wynik jak najbardziej do osiągnięcia. Lexusem zrobiłem ponad 400 km w różnych warunkach i przez większą część testu spalanie oscylowało w granicach 4.9-5.0 l/100km, a test zakończyłem z wynikiem 5.1 l/100 km tylko dlatego, że przed oddaniem auta ruszyłem w małą trasę poza miasto. A… wiadomo, hybryda nie lubi wyjeżdżać poza miasto. Dodatkowo w trybie EV Mode, czyli całkowicie elektrycznym możecie się poruszać do 50km/h.

lexus, lexus ct 200h, ct200h, lexus ct, test

Prowadzenie Lexusa jest dość przyjemne ale mimo zawieszenia F Sport nie tak precyzyjne jak w BMW serii 1 czy Audi A3. W tym aspekcie czuć, że lata zrobiły swoje, a dość stara konstrukcja odstaje od tego co oferują nowocześni rywale. Dotyczy to również wygody podczas jazdy. Auto jest jednocześnie komfortowe, ale przy większych nierównościach dość nieprzyjemne. Czuć wyraźnie wszystkie niedoskonałości asfaltu, łączenia nawierzchni czy studzienki. Jeśli asfalt jest równy to nie mam uwag. Jest miło i przyjemnie. Zdaje sobie sprawę, że CT to najmniejsze i najtańsze auto z gamy, do tego w wersji trochę bardziej usportowionej ale wolałbym jednak żeby Lexus CT 200h gwarantował pełną wygodę.

lexus, lexus ct 200h, ct200h, lexus ct, test

To jak?

Lexus CT 200h to bardzo ciekawa propozycja ale na pewno nie dla wszystkich. Jeśli lubicie dynamiczną jazdę, nowości, gadżety i zmieniacie co roku telefon na nowszy model to pewnie nie spodoba Wam się oldskulowy klimat CT 200h. Ale jeśli chcecie spokojnie i bez niespodziewanych przygód (jak na Japończyka przystało nie powinniście mieć nieplanowanych wizyt w serwisie ) podróżować z punktu A do punktu B w dobrze wyposażonym, nieźle wykonanym i bardzo oszczędnym samochodzie klasy premium to możecie wybrać się do salonu po Lexusa CT 200h. Będziecie zadowoleni, szczególnie, że zachęca do tego mega atrakcyjna cena!

lexus, lexus ct 200h, ct200h, lexus ct, test

Galeria x Lexus CT 200h

Lexus CT 200h F Sport Edition
bardzo okazyjna cenaniezłe wyposażenieniskie spalaniepełna hybrydaładna linia nadwoziasprawdzona technologiawygodne foteleodtwarzacz CD!
średnie osiągiskrzynia CVTmało miejsca z tyłumała pojemność bagażnikaoldskulowe wnętrzebrak nowinek multimedialnych i kamery
60%Wynik ogólny
#carspotting_fame20%
#silnik67%
#skrzynia_biegów59%
#prowadzenie69%
#fun59%
#wygląd83%
Ocena czytelników 10 Głosów
64%