Jeszcze do niedawna słysząc nazwę Cupra miało się w myślach Seata. Nic w tym dziwnego bo przecież marka Cupra była przez wiele lat wyznacznikiem najbardziej sportowych modeli hiszpańskiego producenta. Pierwszy raz samochód z tym oznaczeniem pojawił się w 1996 roku. Był to Seat Ibiza drugiej generacji ze 150 konnym silnikiem 2.0 16V. Na tamte czasy był to świetny wynik (Golf Mk3 GTI miał identyczną moc). Trzy lata później takie samo oznaczenie otrzymał nowy model producenta z Barcelony, czyli Seat Leon. Był dostępny w wersji Cupra, Cupra R i Cupra 4. Moc od 180 do 225 koni. Oznaczenie Cupra, którego rozwinięciem jest Cup Racing pojawiało się w Seatach aż do 2018 roku, kiedy to koncern Volkswagen’a ogłosił wydzielenie marki Cupra i stworzenie de facto nowego producenta samochodów. Od tej chwili Cupra stała się teoretycznie niezależnym bytem mimo, że na początku wszystkie modele samochodów były dzielone z Seatem. Mogłeś pójść do salonu Seata i kupić Leona, albo udać się do salonu Cupry i wyjechać również Leon’em… tylko w tej drugiej sytuacji Leon był mocniejszym, szybszym i bardziej sportowym łobuziakiem.

Wszystko zmieniło się 2 lata później wraz z prezentacją modelu Formentor. Był to pierwszy samochód hiszpańskiego producenta, którego Seat i Cupra nie dzielą między sobą. Jeśli chcecie kupić Formentora to swoje kroki kierujecie do salonu Cupry, w salonie Seata go nie znajdziecie.

Cupra Formentor dostępny jest w pięciu opcjach silnikowych. Możecie kupić 1.5 TSI R4 (150 koni), 1.4 e-Hybird R4 (204 lub 245 koni), 2.0 TSI R4 (190, 245 lub 310 koni), 2.0 TDI (150 koni) lub najbardziej szalone 2.5 TSI R5 (390 koni). Taka ilość opcji silnikowych z jednej strony ma sens bo Cupra chce być pozycjonowana jako oddzielna marka i musi trafiać do różnych odbiorców z różnymi potrzebami, ale z drugiej strony jeśli Cupra ma być synonimem auta sportowego to 1.5 pod maską jakoś bardziej pasuje jednak do Seata. Ja akurat odebrałem kluczyki do tej najbardziej napakowanej mocą wersji, czyli Cupra Formentor VZ5. Bardzo się z tego cieszę, bo to mój pierwszy test Cupry, więc nie mogłem zacząć przygody z tą marką od lepszego samochodu!

To szalone VZ5

Zacznijmy od tego co najciekawsze, czyli serca Formentora VZ5. Po podniesieniu ciężkiej (serio swoje waży) maski która nie została wyposażona w siłowniki (tak jest patyk) naszym oczom ukarze się cudowny, pięciocylindrowy silnik. Jednostka dobrze znana z najnowszych odsłon sportowych Audi, czyli modeli RS3 i RS Q3. Pojemność 2.5 litra. Moc 390 koni (480Nm), czyli o 10 mniej niż w Audi. Jednak strata 10 koni zupełnie nie odbiła się na osiągach. Formentor VZ5 nie ma problemu z przyśpieszaniem i setkę osiąga w 4.2 sekundy (w wielu testach ok 4.0). Co ciekawe mocniejsze Audi RS Q3 jest wolniejsze od VZ5 we sprincie 0-100 km/h o 0.3s.

Dzięki 5 cylindrom silnik pracuje przyjemniej i co najważniejsze lepiej brzmi niż jednostki 2.0, montowane w większości szybkich samochodów koncernu VAG. Uzupełnieniem jest bardzo dobra, szybka, dwusprzęgłowa skrzynia biegów, która świetnie dobiera przełożenia, a także przyzwoity napęd na wszystkie koła 4Drive.

Silnik jest naprawdę doskonały i bardzo elastyczny, a przy spokojnej jeździe odwdzięcza się sensownym spalaniem. Po ostrzejszym wciśnięciu gazu i wejściu na obroty powyżej 3000 zaczyna się prawdziwa zabawa. Silnik w Cupra Fromentor VZ5 staje się agresywny i przełącza się w tryb bojowy, a przyśpieszenie po prostu wbija Was w fotel. Fajnie, że są jeszcze takie samochody, bo to kwintesencja petrolhead’owego świata.

Jazda

Telefon z informacją, że zwolnił się termin na szybki, weekendowy test VZ5’tki otrzymałem w czwartek. Samochód odebrałem w piątek i nie miałem planu gdzie pojechać żeby najlepiej sprawdzić wszystkie walory Formentora. Jednak życie pisze swoje scenariusze i w sobotę rano okazało się, że muszę polecieć na mazury. IDEALNIE! Trochę jazdy w mieście, trochę trasy ekspresowej,  dróg wojewódzkich, gminnych, lokalnych i… jazdy w terenie po bezdrożach. Całe spektrum warunków do testu, więc nie mogło być lepiej!

Ruszyłem rano. Stwierdziłem, że pojadę trasą jak za starych dobrych czasów, kiedy to za dzieciaka rodzice wywozili mnie na mazury w czerwcu i przywozili ostatniego dnia sierpnia. Najpierw trochę miasta, S2’ski i zjazd na 633kę do Nieporętu. Zegrze, 61’ka, Serock, Pułtusk, Różan, aż do Ostrołęki. Teraz można ten dystans pokonać szybciej lecąc dłużej E67 ale ja lubię oldschoolowe trasy z mnóstwem wspomnień. Dalej droga numer 53 i 59 aż do samego serca Puszczy Piskiej. Tam zaczęły się drogi lokalne, szutrowe i lekki offroad.

We wszystkich warunkach Cupra Formentor VZ5 spisywał się idealnie. Samochód jest mega stabilny i prowadzi się bardzo pewnie. Jedyna niedogodność to dość twarde zawieszenie, które na równym asfalcie jest świetne ale na wybojach dróg gminnych potrafi nieprzyjemnie podskakiwać mimo wybranego trybu Comfort w adaptacyjnym zawieszeniu DCC.

Jazda po krętych mazurskich drogach była również świetną okazją na sprawdzenie Formentora w zakrętach. Samochód mimo dużego, ciężkiego silnika zamontowanego nad przednią osią jest bardzo stabilny nawet przy szybkim pokonywaniu łuków. Czuć, że auto miałoby ochotę uciec przodem ale napęd na 4 koła niweluje wszystkie zapędy podsterowności.

Jeśli lubicie bawić się ustawieniami to VZ5 daje Wam do wyboru aż 6 trybów jazdy. Comfort, Sport, CUPRA, Drift, Individual i Offroad. Tryby możecie wybierać z poziomu multimediów, albo zmieniać je przyciskiem na kierownicy. Tryb CUPRA jest absolutnie szalony i realnie nadaje się tylko do jazdy po torze. Auto staje się niezwykle agresywne, a zmiany biegów są mocno przeciągane. Tryb Drift – stosowany również w Audi – pozwala na więcej zabawy. Auto chętniej zarzuca tyłem w zakrętach i generuje sporą dawkę uśmiechu na twarzy kierowcy.

Look

Już zwykła Cupra Formentor wygląda świetnie ale VZ5 jest jeszcze bardziej charakterne. Ostre linie, wyraźne przetłoczenia, agresywny styl. Do tego wyczerniony grill, mocno zarysowane lampy i widoczne dodatki z włókna węglowego na zderzakach. Hiszpańscy designerzy zmieścili w VZ5 wszystkie cechy sportowego samochodu. Uwieńczeniem całości jest świetny matowy lakier Petrol Blue (10 161 zł). Ciekawym pomysłem jest zastosowanie elementów w kolorze miedzianym m.in. felgi, emblematy, zaciski i końcówki układu wydechowego.

cupra, cupra vz5, vz5, seat

Wnętrze Cupry Formentor VZ5 jest również fenomenalne. Duży wyświetlacz w kokpicie centralnym z intuicyjnym systemem jak na samochód z grupy VAG przystało. Zamiast klasycznych zegarów wirtualny kokpit z wieloma opcjami wyświetlania informacji. Sportowa kierownica z przyciskami i guzikiem do uruchamiania samochodu. Do tego genialne fotele kubełkowe firmy Sabelt. Auto w mojej specyfikacji miało skórzane wykończenie wnętrza w  korespondującym z lakierem niebieskim kolorze. Ja pewnie wybrałbym pakiet skórzany Black Cupra ale Petrol Blue w środku też wygląda nieźle.

W środku, podobnie jak z zewnątrz pojawiło się wiele miedzianych smaczków. Przeszycia na kierownicy i tapicerce, elementy przy kratkach wentylacyjnych, emblematy. Byłoby fajnie jakby można było wybrać również pasy bezpieczeństwa w miedzianym kolorze.

Cena.

Cennik Cupra Formentor startuje od 135 400 zł. Za tą kwotę otrzymacie Formentor’a z silnikiem 1.5 TSI i manualną skrzynią biegów. Jeśli chcecie mieć 2.0 TSI to musicie przygotować się na wydatek 164 700 zł za wersję 190 koni, 201 100 zł za wersję 245 konną i 229 900 zł za wersję 310 konną. Formentor z silnikiem diesla to koszt od 147 200 zł za samochód z manualną przekładnią i 167 400 zł za wersję z napędem na 4 koła i automatem.

Cupra Fromentor VZ5 to zupełnie inna liga cenowa. Wersja podstawowa to koszt 343 500 zł. Jednak w tej kwocie otrzymujecie niemal pełne wyposażenie, które do pozostałych modeli musicie dołożyć (oczywiście jeśli chcecie). Jedyne opcje wymagające dopłaty to:
– pakiet skórzany BLACK – 5614 zł
– lakier matowy Magnetic Tech Matt lub Petrol Blue Matt – 7114 zł (w innych wersjach wyposażenia 10161 zł)
… i to by było na tyle. Wszystkie systemy asystujące, systemy bezpieczeństwa, pakiety, reflektory Matrix LED, najbardziej wypasiona nawigacja i nagłośnienie by BeatsAudioTM są w standardzie.

Z ciekawości postanowiłem sprawdzić ile kosztowałaby wersja 310 konna Formentora w pakiecie VZ z dodatkami jakie ma w standardzie wersja VZ5. Po dodaniu lakieru, wszystkich pakietów, kubełkowych foteli, topowego audio, wydechu Akrapovic, LEDów itd. otrzymałem kwotę 313 490 zł. Czyli 30 000 zł mniej niż podstawowa wersja VZ5. Jednak wydaje mi się, że warto dopłacić te dodatkowe 30 kafli do wersji VZ5. Macie wtedy na pokładzie kultowy silnik R5 z 1 cylindrem więcej i mocą o 80 koni wyższą. VZ5tka powinna też lepiej trzymać cenę na rynku wtórnym. Co myślicie?

Jeśli chodzi o konkurencje to wybór samochodów jest dość duży:
– Audi RS Q3 – ten sam silnik, 10 koni więcej, 0-100 4.5s, więc 0.3s gorzej – cena od 298 900 zł ale przy odpowiednim doposażeniu bez problemu można osiągnąć próg 400 000 zł
– Mercedes-AMG GLA 45S – silnik 2.0 R4, 421 koni, 0-100 4.3s, czekamy na cennik wersji po lifcie, wcześniej startował od 291 000 zł

To jak?

Cupra Formentor VZ5 to naprawdę nietuzinkowy samochód. Wygląda świetnie, ma GENIALNY silnik, bardzo dobrą skrzynię biegów i napęd na 4 koła. Jest kwintesencją funcaru, który może być użyteczny na codzień i dawać sporo radości w odpowiednich warunkach. VZ5 to również genialny towarzysz dalszych podróży. Podczas mojego wypadu na mazury sprawdził się doskonale. Mógłby być jedynie trochę tańszy i byłoby idealnie.

Galeria Cupra Formentor VZ5

Cupra Formentor VZ5
genialny silnik R5duża moc, niezłe osiągibogate wyposażeniedobre prowadzenieświetne foteleszybka skrzynia biegów
wysoka cenabrak 8 biegutwarde zawieszenieporywczy tryb Cupra
83%Wynik ogólny
#carspotting_fame75%
#silnik93%
#skrzynia_biegów80%
#prowadzenie80%
#fun86%
#wygląd83%
Ocena czytelników 2 Głosów
87%