Mercedes GLE500e to kolejny Benz z silnikiem 3.0 V6, którego wziąłem “na tapetę”. Tym razem jednak jest on wspomagany przez zespół hybrydowy. Dzięki takiemu połączeniu pod butem mamy aż 442 konie, a obiecywane spalanie ma byc na poziomie 3,3-3,7 litra. Jak jest w rzeczywistości? Sprawdźmy.

Powrót do przeszłości

Po niedawnych testach E400 Coupe (wpis znajdziecie tutaj), spotkanie z Mercedesem GLE500e to mimo nowoczesnego zespołu napędowego swoisty powrót do przeszłości. Patrząc na niego z zewnątrz mamy wrażenie, że już skądś znamy ten kształt. I nie jest to wrażenie mylne, bo mimo, że GLE zadebiutowało dopiero 2 lata temu, to w rzeczywistości mamy do czynienia z faceliftingiem Mercedesa ML (W116), który premierę miał w 2011 roku. Stąd też we wnętrzu znajdziemy charakterystyczne radio z rzędami przycisków tak samo jak w klasie E czy C sprzed kilku lat, a przy szybie staroszkolny diodowy wyświetlacz od czujników parkowania (to tak szczerze mówiąc było słabe już w 2011 rok, a co dopiero teraz).

Uwagę zwraca też audio Harman Kardon Logic 7, które raczej nie kojarzyło mi się dotychczas z Mercedesem. Jest to środkowa, kosztująca trochę poniżej 5 tys. złotych opcja audio, która gra dobrze, ale zdecydowanie gorzej niż Burmester, którego możemy zamówić do innych modeli Merca. Jest to całkowicie zrozumiałe, bo dla najbardziej wymagających dostępny jest zestaw audio B&O za 23 500 zł. Z drugiej strony, wnętrze jest przytulne, wszystkie elementy są dobrze zmontowane, a obsługa różnych funkcji radia za pomocą dedykowanych przycisków jest często szybsza i przyjemniejsza niż szukanie ich po ekranie. Fotele mimo braku wysuwanego podparcia dla ud są bardzo wygodne i nawet pokonanie kilkuset kilometrów za kierownicą GLE nie powinno skutkować bólem kręgosłupa. Przed kierowcą znajdują się klasyczne zegary ze wskazówkami a nie, jak to było np. w E400 ekran LCD. Wskaźniki są wyraźne i czytelne, a dodatkowo różne informacje z systemów pokładowych można wyświetlić na małym ekraniku umieszczonym pomiędzy prędkościomierzem a obrotomierzem. Co ciekawe przy obrotomierzu został umiejscowiony wskaźnik pokazujący status pracy silnika elektrycznego. W wersjach z wyłącznie napędem spalinowym w tym samym miejscu znajduje się wskaźnik temperatury płynu chłodzącego.

Samochód ma też sporo nowoczesnego wyposażenia takiego jak asystent martwego pola, świetnej jakości kamery 360, ambientowe oświetlenie czy touchpad do obsługi multimediów (do których cały czas nie mogę się przekonać, ach ten system Comand). Pod względem technologicznym GLE500e nic nie brakuje, ale w ogólnym spojrzeniu i porównaniu zarówno do nowych Mercedesów, jak i do bezpośredniej konkurencji typu Audi Q7 czy Volvo XC90 widać, że ten model ma już spory staż rynkowy. Pod względem wizualnym miłym dodatkiem są pomalowane na niebiesko zaciski przednich hamulców. Wygląda to nieźle i odróżnia model hybrydowy od klasycznych paliwożerców, a także nawiązuje do ekologicznych aspiracji 500e. Jest to tak samo fajne jak błękitne elementy zamontowane w soczewkach bardzo dobrze działających świateł ILS w technologii LED.

Jazda o kropelce

GLE500e to hybryda typu plug-in, którą możemy naładować z domowego gniazdka. Samochód potrafi jeździć tylko na silniku spalinowym, elektrycznym lub kombinacji obu. W idealnych warunkach producent deklaruje 30 km zasięgu na prądzie, jednak w rzeczywistych, zimowych warunkach zasięg jest trochę mniejszy. W moich testach przy naładowanej do pełna baterii byłem w stanie przejechać ok. 20 kilometrów na elektryku.

Jednak chcąc korzystać tylko z trybu elektrycznego musimy jeździć spokojnie, bo przy mocniejszym wcisnięciu gazu aktywuje się silnik spalinowy. Wszystko dzieje się na tyle płynnie i bezproblemowo, że gdy słuchamy głośniej muzyki i nie patrzymy na obrotomierz to nie jesteśmy w stanie odczuwalnie stwierdzić czy samochód właśnie korzysta z napędu elektrycznego czy spalinowego, a pieniądze się oszczędzają… No może bez przesady, bo spalanie na poziomie deklarowanym przez producenta (3,3-3,7l) jest do osiągnięcia chyba tylko w laboratorium. Jednak okolice 9 litrów na 100 km jakie udało mi się osiągnąć to w przypadku wielkiego SUVa o mocy prawie 450 koni nadal dobry wynik. 3 litrowa V6tka sprzeżona jest ze starszym, 7 biegowym automatem 7G-Tronic, który pracuje płynnie, ale jednocześnie lubi trzymać niskie obroty. Przez to silnik podczas delikatnego przyspieszania pracuje dość, hm.. specyficznie i mimo 6 cylindrów potrafi zabrzmieć niezbyt ładnie. Nie zauważyłem takiego problemu w klasie E, tak więc wydaje mi się, że jest to kwestia skrzyni i samego zestrojenia silnika spalinowego dostosowanego do napędu hybrydowego. Gdy przełączymy się w tryb sport setka jest do osiągnięcia w 5,3 sekundy, co jest bardzo dobrym czasem jak na tak dużego SUVa. GLE500e jest dobrze wyciszone i mocno oddziela nas od drogi (a gdy podwyższymy regulowane zawieszenie także od większości uczestników ruchu) i przyspiesza w dość spokojny i harmonijmy sposób, dlatego żona z dziećmi na tylnej kanapie nie zauważą, że właśnie na “niemieckiej” autostradzie sprawdzamy prędkość maksymalną naszego Merca. Co z pewnością należy uznać za plus. Niestety na rodzinne wojaże nie zabierzemy zbyt dużo bagażu z powodu zestawu baterii w bagażniku. Jego pojemność to jedynie 480 litrów, a to o 210 litrów mniej niż w pozostałych wersjach GLE. Dostęp do bagażnika jest również utrudniony przez wysoki próg załadunkowy, który po otwarciu klapy wygląda całkiem wesoło.

Aufsummierung

Mercedes GLE500e to dobra propozycja jeśli potrzebujecie dużego, dobrze wykonanego i wygodnego SUVa. Posiada świetny benzynowy silnik V6, co jest jego dodatkowym atutem w świecie opanowanym przez rzędowe czwórki o pojemności dużej butelki koli. Jednak zakup GLE500e byłby sensowny ale w kraju, który posiadanie hybryd w jakiś sposób promują. U nas, przy cenie 354 tys. złotych to trochę bardziej ciekawostka i zapowiedź tego, co być może za kilka lat będzie już bardzo powszechne. Ja tymczasem szukając SUVa ze znaczkiem gwiazdy na masce zdecydowałbym się na mniejsze ale zarazem dużo szybsze i o ponad 70 tysięcy tańsze GLC w wersji 43 AMG, którego test możecie przeczytać tutaj.

Galeria

Mercedes-Benz GLE500e - hybrid
dobrze działający system hybridduża moc systemowawygodne wnętrzeniezłej jakości materiaływysoki poziom wyposażeniapneumatyczne zawieszeniebardzo dobre reflektory LED ILSniskie spalanie jak na masę i mocmożliwość ładowania z gniazdka
mało intuicyjny system Comandmały bagażnik jak na tą klasęniezbyt nowoczesne wnętrzewysoka cenaspecyficzny dźwięk silnika benzynowego
68%Wynik ogólny
#carspotting_fame40%
#silnik80%
#skrzynia_biegów74%
#prowadzenie70%
#fun67%
#wygląd75%
Ocena czytelników 8 Głosów
79%