Kiedy zobaczyłem pierwsze fotki z prezentacji nowego Peugeot 508 GT miałem mieszane uczucia. Z jednej strony spodobała mi się bryła samochodu ale nie byłem przekonany do przednich, wampirzych reflektorów. Od razu zobaczyłem smaczki nowego modelu i nawiązania do lubianych poprzedników takich, jak Peugeot 405 i w szczególności jego następca, czyli znane z filmu Taxi 406. Nigdy tych modeli Peugeot’a nie prowadziłem, ale sporo nasiedziałem się na tylnej kanapie, zwłaszcza tego drugiego, który był mocno popularny wsród warszawskich taksówkarzy pod koniec lat 90-tych. 406tki były całkiem wytrzymałe i dość tanie, około 70 tysięcy za wygodny duży samochód to były sensowne pieniądze. Teraz jest inaczej i bazowy 508 jest niemal dwa razy droższy od starszego brata, więc pod względem cenowy ostro zahacza o marki premium.

peugeot, 508, peugeot 508, 508 gt,

Do testów dostałem wersję GT z dieslem 2.0 177 KM pod maską. O ile bazowe 508ki, które widywałem na ulicach trochę mnie na żywo zawiodły, to ten GT’ek prezentował się naprawdę świetnie. Czarny lakier, przyciemniane szyby, dyskretne oznaczenia wersji GT, duże 19″ felgi, przednie światła ledowe – na żywo prezentują się o niebo lepiej niż na zdjęciach z premiery – i tylne przezroczyste klosze – sztos!

peugeot, 508, peugeot 508, 508 gt,

Mimo wielu narzekań na dzisiejszą motoryzację wydaje mi się, że z przynajmniej z jednego możemy być zadowoleni – dobrze skonfigurowane samochody popularnych marek, jak właśnie Peugeot 508, Volkswagen Arteon czy Kia Stinger wyglądem, oryginalnością jak i tym ile osób ogląda się za nimi na ulicy biją na głowę konkurentów z marek premium (no może poza nowym Volvo S60, które też prezentuje się zjawiskowo). Oczywiście nie mam tu na myśli aut ze znaczkami M, AMG czy RS, bo to inna liga, ale chodzi mi o te bardziej przyziemne modele.

Inside.

W środku też jest naprawdę dobrze. Wnętrze jest wykonane z dobrych materiałów, plastiki nie wydają żadnych nieprzyjemnych dźwięków, a system wirtualnego kokpitu nazwany przez Peugeota i-Cockpit ma bardzo ładną grafikę i jeśli chodzi o możliwości czy dostępne funkcje jest bardzo blisko wzoru, czyli virtual cockpit z Audi, a na pewno powyżej systemów dostepnych np. w BMW.

peugeot, 508, peugeot 508, 508 gt,

Mała kierownica (dostępna we wszystkich wersjach 508) bardzo dobrze leży w dłoniach, ale dla niektórych osób problematyczne może być jej ustawienie tak, aby nie zasłaniała zegarów. Ja nie miałem z tym problemu i zegary były świetnie widoczne. Wygodne są fotele, z funkcją masażu, ale troszkę szkoda, że bez wentylacji, bo w 35-stopniowe upały – a takie warunki miałem podczas testu – bardzo by się przydała. Jednak czarny lakier + czarna skóra to nienajlepsza kombinacja w upalne dni. Na szczęście klimatyzacja dawała sobie radę z szybkim zbijaniem tropikalnej temperatury.

peugeot, 508, peugeot 508, 508 gt,

Testowany przeze mnie Peugeot 508 miał na pokładzie audio by Focal, które gra całkiem nieźle. Nie jest to może poziom Burmestera, ale 3600 zł za to nagłośnienie jest jak najbardziej warte wydania (w przypadku “zwykłych” wersji, bo w GT Focal jest w standardzie). Szczególnie dobrze brzmi na nim muzyka grana przez bluetooth i radio DAB, gorzej z FM.

Jedyną wadą, która powtarza się w kolejnych Peugeotach i DSach jest kamera cofania. Ma chyba rozdzielczość VGA i irytujący sposób pokazywania samochodu “z lotu ptaka”, który ma udawać system kamer 360. W dzisiejszych czasach sprzęt video jest tak tani, że Peugeot powinien udać się na jakiś chiński bazar i kupić sensowne kamery do swoich samochodów. Jak już jesteśmy przy irytujących rzeczach to w 508, tak samo jak w DS7, które testowałem zagłówki dziwnie się kiwają. Ale to w sumie wszystko co mnie drażniło w 508, więc… jest naprawdę nieźle!

Run.

Dwulitrowy diesel nie jest mistrzem sprintu do setki (potrzebuje na to 8,3 sek.), ani nie brzmi zbyt dobrze (w trybie Sport już tradycyjnie we francuskiej marce brzmienie podbijają głośniki), ale pasuje do tego samochodu. Szczególnie, że 508 skłania raczej do dostojnego pomykania autostradami, a nie wyścigów spod świateł. Miałem okazję zrobić nim trasę Warszawa-Katowice-Warszawa i średnie spalanie na dystansie 586 km wyniosło 7.3 l, co jest niezłym wynikiem (choć producent obiecuje średnią 4.7l/100 km) przy dość dynamicznej jeździe. Mimo, że okna w drzwiach nie mają ramek, to we wnętrzu przy prędkościach autostradowych byłoby cicho, gdyby nie dość głośne szumy dobiegające z okolic panoramicznego dachu.

Skrzynia biegów jest bardzo sprawna zarówno w mieście jak i trasie. Bez problemu nadążał za moimi zamiarami, jednak mimo sprawnego wachlowania biegami przy wyprzedzaniu czuć, że przydało by się trochę więcej mocy. Osiem biegów sprawia, że przy jeździe autostradą nie męczymy silnika wysokimi obrotami, a spalanie jest całkiem sensowne.

Zawieszenie adaptacyjne preferuje komfort nawet w sportowym ustawieniu. Czasami jest może zbyt komfortowe bo kiedy wpadłem na nierówną nawierzchnie przy wyższej prędkości to auto potrafiło dziwnie stracić stabilność. Oczywiście systemy bezpieczeństwa zaraz ustawiły 508 na właściwy tor, ale było to zdecydowanie dziwne uczucie.

Układ kierowniczy nie sprawia wrażenia gumowego jak DS7. Jest lepiej zestrojony, bo samochód szybko reaguje na wszelkie komendy kierowcy i to mi się podoba. W nocnej jeździe pomaga system night vision, który miałem okazję używać w DS7. Nie jest to poziom tego co zobaczycie w S Klasie, ale zdecydowanie ułatwia jazdę po ciemku i jest raczej dość niespotykaną opcją jak na liftbacka klasy średniej.

Cena?

Peugeot 508 GT z dwulitrowym dieslem startuje od 183 400 zł, a testowana przeze mnie wersja kosztowała ponad 225 000 zł. Dla porównania, mocniejszy, 190-konny Arteon R-Line z dwulitrowym dieselem startuje od 184 190 zł, ale w obecnej promocji kosztuje nawet 164 190 zł. Podobnie cennikowo prezentuje się BMW 320d GT (190 koni) – bazowo zapłacicie za nie 186 806 zł. Z kolei Skoda Superb Sportline 2.0 TDI/190 KM może być Wasza już za 151 200 zł i też są na nią rabaty. Co tam jeszcze zostało? Może Ford Mondeo ST-Line. Też 2.0 190 KM, a cena to 167 210 zł. Za 169 360 zł dostaniecie wersję Vignale.

Jak widać, nowe 508 GT się ceni. Ale ma ku temu powody. Obiektywnie, ten samochód zdecydowanie warty jest pieniędzy, które życzy sobie za niego Peugeot. Tylko mimo wszystko, francuskie marki nie mają jeszcze u nas chyba takiej estymy, żeby aż tak bardzo je cenić. Tak czy inaczej, kibicuje temu modelowi, jest naprawdę udany, chociaż… jeszcze bardziej kibicuje Peugeotowi w ich koncepcyjnej wersji 508 Peugeot Sport Engineered z 3 silnikami na pokładzie (hybryda), które generują 400 koni, co ma się przekładać na sprint do setki w 4.3s. Mam nadzieję, że taka szalona odmiana francuskiej taksówki trafi do produkcji. Gdyby to się nie udało, to Peugeot zdecydowanie powinien wprowadzić sportowa odmianę 508, która miałaby co najmniej 300 koni. Byłby godny następca szalonej 406 z filmu Taxi.

peugeot, 508, peugeot 508, 508 gt,

Galeria x Peugeot 508 GT

Peugeot 508 GT 180 BlueHDi
nowoczesny wyglądpiękne wnętrze i nadwoziesmaczki stylistyczneniezła skrzynia biegówwygodne zawieszeniebardzo dobre wirtualne zegarysensowne spalanieniezłe audio
wysoka cena zakupusłaba jakość kamerszumy z panoramicznego dachubrak wentylacji fotelibrakuje trochę mocy
70%Wynik ogólny
#carspotting_fame40%
#silnik69%
#skrzynia_biegów79%
#prowadzenie74%
#fun65%
#wygląd90%
Ocena czytelników 5 Głosów
79%