Peugeot 3008 to reprezentant najlepiej rozwijającego się w ciągu ostatnich kilku lat segmentu małych, miejskich SUV’ów, czyli tzw. crossoverów. Samochodów, które mają łączyć zalety aut kompaktowych z terenowymi. Oczywiście ich środowiskiem naturalnym jest miasto i przeszkody urbanistyczne, jak krawężniki, progi i dziury, a nie przepadają za taplaniem się w błocie na bezdrożach, ale właśnie z takim założeniem zostały stworzone. Ma siedzieć się trochę wyżej, trochę wygodniej i 3008 całkowicie wpisuje się ten trend.

Jazda.

Pod maską zwinnego francuskiego crossovera znalazł się trzycylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1199 cm3 i mocy 130 koni mechanicznych. Jest to oczywiście jednostka wspomagana turbo, a moc trafia na przednią oś przy pomocy 8-biegowej automatycznej skrzyni EAT8. Silnik zdobył czterokrotnie (2015, 2016, 2017 i 2018) nagrodę „Engine of the Year” w kategorii 1.0-1.4l, więc całkiem nieźle.

Nie miałem zbyt często do czynienia z silnikami R3, więc nie mam specjalnie odniesienia do tego typu jednostek u innych producentów, ale w przypadku 3008 zauważyłem kilka rzeczy.

Po pierwsze, jeśli nie lubicie głośniej pracy jednostki to 1.2 PureTech nie będzie dla Was. Silnik jest po prostu głośny i nie da się ukryć, że pod maską pracują tylko trzy cylindry. Podczas jednostajnej jazdy tego nie zauważycie, ale gdy tylko ruszacie spod świateł lub mocniej wciśniecie gaz to do uszu dochodzi charakterystyczny dźwięk.

Po drugie, osiągi tego małego silnika nie są takie złe, na co mogłaby wskazywać jego mała pojemności i nieduża ilość cylindrów. Setka pojawia się na zegarach po 9.7s, może nie jest to szalony wynik ale jak na trzycylindrowca osadzonego w podwyższonym, małym SUVie nie jest źle. Dla porównania Opel Mokka X z silnikiem 1.4 Turbo R4 o mocy 140 koni z 6-biegowym automatem na osiągnięcie 100 km/h potrzebuje 10.9s… Nie wspomnę już o większym Outlanderze z tym tragicznym CVT, którego przyśpieszenie do setki trzeba liczyć z kalendarzem w ręku.

Wpływ na akceptowalne osiągi 3008 ma na pewno skrzynia biegów EAT8, która jest naprawdę bardzo dobra. Dzięki technologii Quickshift biegi zmieniane są błyskawicznie i często zupełnie niezauważalnie. Dzięki temu przyśpieszenie jest płynne i spokojne. Skrzynia świetnie maskuje małą moc silnika 1.2, a po wciśnięciu przycisku Sport zmienia charakterystykę pracy na bardziej agresywną.

Po trzecie, mała pojemność silnika nie przekłada się na niskie spalanie. Producent podaje średnie zużycie paliwa na poziomie 6.7-6.9 l/100 km. Jest to wynik do osiągnięcia przy przełączeniu mózgu na totalny ekodriving, ale w prawdziwym świcie taki rezultat jest raczej mało realny. Moje średnie spalanie podczas testu (przejechałem ok 400 km, głównie miasto i okolice) wyniosło 8.8 l/100km. Przy agresywniejszej jeździe trzeba liczyć się ze spalaniem powyżej 10l, a to już całkiem sporo, jak na 1.2.

To czego mi trochę brakuje w Peugeot 3008 to napęd na cztery koła. Poza najbardziej wypasioną wersją HYbird4, która będzie dostępna w 2020 roku francuski producent nie oferuje 4×4. Trochę szkoda, bo uważam, że wszystkie samochody w aspirujące do SUV’ów powinny mieć w standardzie (lub ewentualnie w opcji) taki napęd. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że większości klientów wystarczy FWD i mądre głowy z Sochaux policzyły dokładnie opłacalność instalowania takiego napędu ale mając 4×4 auto staje się bardziej uniwersalne i bezpieczne, szczególnie w trudnych warunkach jesienno-zimowych.

Design

Druga generacja Peugeot 3008 została zaprezentowana podczas Paris Motor Show w 2016 roku. Od tego czasu minęło już kilka lat a 3008 nadal wygląda nowocześnie, chociaż… razem z wprowadzeniem na rynek modelu 508 (test tutaj i tutaj) i nowego 208 Peugeot wyznaczył nowy trend w projektowaniu swoich samochodów. Ledowe światła w kształcie kłów itd. Dlatego możemy się spodziewać lifitngu lub nowego modelu 3008, który będzie nawiązywał do aktualnych trendów desingerskich francuskiej marki.

Z zewnątrz w 3008 dominują masywne elementy karoserii. Duży zderzak z wlotami i przetłoczeniami. Pokaźnych rozmiarów grill i maska. Testowany egzemplarz był w wersji wyposażenia Allure (słabsza jest tylko wersja Active, a lepsze Crossway, GT Line i GT), a to oznacza, że pojawiają się srebrne i czarne dodatki na karoserii.

W wersji Allure samochód został osadzony na 18″ dwukolorowych aluminiowych felgach o nazwie Detroit. Co ciekawe wszystkie felgi dostępne w konfiguratorze Peugeot 3008 mają nazwy amerykańskich miast. Poza Detroit są jeszcze felgi Chicago (wersja Active), Los Angeles (wersja Crossway) czy Washington (wersja GT).

Uzupełnieniem wyglądu zewnętrznego testowanej 3008 był świetny niebieski lakier o nazwie Magnetic (2700 zł). Pasuje idealnie do tego nadwozia chociaż chyba bardziej podobało mi się dwukolorowe malowanie w 3008 GT, którą testowałem w ubiegłym roku (klik).

W środku.

Wnętrze 3008 jest nowoczesne i wpisuje się w aktualny styl Peugeot’a. Niewielkich rozmiarów, bardzo wygodna kierownica, która świetnie leży w dłoni. Za nią elektroniczne zegary Peugeot i-Cockpit. Działają bardzo dobrze i są to jedne z moich ulubionych wirtualnych zegarów, jakie są obecnie dostępne na rynku.

W części centralnej deski rozdzielczej znajduje się 8″ ekran dotykowy, a poniżej przyciski odpowiadające za różne opcje samochodu. Pod względem estetycznym system multimedialny prezentuje się bardzo dobrze ale problemem jest jego powolne działanie. Nie zauważyłem tego problemu w Peugeot 508, więc pewnie wyższy model dostał jakiś lepszy procesor, który sprawniej ogarnia polecenia kierowcy.

To co mnie trochę irytuje w Peugoet 3008 (ale też w innych modelach grupy PSA) to przycisk do wyłączenia systemu start/stop, a właściwie jego brak. Tak… żeby wyłączyć ten system trzeba wejść w ustawienia samochodu na monitorze i tak odznaczyć odpowiednią opcję. Łatwiej byłoby po prostu zamontować dodatkowy fizyczny guzik, tak, jak np. w modelu 308 (test tutaj). Na szczęście można się do tego przyzwyczaić.

Cena Peugeot 3008?

Cennik Peugeot 3008 startuje od 104 300 zł. Za tą kwotę otrzymacie auto w wersji wyposażenia Active (najniższa opcja) z jednostką PureTech 130, czyli z identycznym silnikiem jaki był w tym egzemplarzu ale wspartym manualną, 6-biegową skrzynią. Żeby mieć automat trzeba dopłacić 8500 zł, ale warto to zrobić bo skrzynia EAT8 jest świetna. Cena 3008 PureTech 130 EAT8 w wersji Allure (tak jak ten egzemplarz) to wydatek od 120 800 zł.

Najlepsza wersja 3008 z silnikiem benzynowym PureTech 180 to wydatek od 141 400 zł (dostępna tylko w wersji wyposażenia GT Line), a z najmocniejszym dieslem BlueHDi 180 od 151 500 zł (wyposażenie Crossway) lub 160 200 zł (wyposażenie GT – test Peugeot 3008 BlueHDi 180 GT możecie przeczytać tutaj).

Jednak nie są to najdroższe wersje Peugeot 3008. Jeśli macie zasobne portfele lub chcecie mieć najbardziej hardkorową odmianę 3008’ki to musicie swój wzrok skierować na jednostki hybrydowe. Wersja HYbrid4 300 PHEV e-EAT8 to najbardziej wypasiona 3008 jaka możecie kupić. Cena w wersji wyposażenia GT Line startuje od 195 700 zł (wersja GT 199 900 zł). Za ta kwotę otrzymacie samochód z jednostką 1.6 o mocy 200 koni, który jest wspomagany silnikiem elektrycznym. Cała moc układu hybrydowego wynosi równie 300 koni, a przyśpieszenie do setki jest rodem z mocnych hothatch’y. Peugeot 3008 HYbrid4 300 PHEV osiąga 100 km/h w czasie 5.9s. Jeśli dodamy do tego napęd na 4 koła, a taki będzie na pokładzie mocniejszej hybrydowej 3008’ki (będzie też słabsza hybryda o mocy 225 koni z napędem na przód) to Peugeot będzie mógł poszczycić się naprawdę bardzo ciekawym bolidem. Już nie mogę się doczekać testu tego hotcross’a (jest takie słowo?!), bo bardzo lubię takiej nietuzinkowe wynalazki.

To jak?

Jeśli szukacie małego crossovera i nie chcecie samochodu o nudnej stylistyce (hej Niemcy!) lub przestarzałych technologiach szczególnie w dziedzinie inforozrywki (hej Japonia!) to Peugeot 3008 będzie ciekawym wyborem. Mimo upływu kilku lat od premiery sylwetka 3008’ki nadal wygląda atrakcyjnie, a wnętrze jest bardzo nowoczesne i wpisuje się w obecne trendy francuskiej marki.

Gdybym miał kupić Peugeot 3008 to co prawda celowałbym w inne wersje silnikowe niż 1.2 (pewnie PureTech 180 lub HYbrid4 300) ale jeśli nie chcecie sięgać głęboko do kieszeni i nie przeszkadza Wam trzycylindrowa jednostka pod maską to z PureTech 130 powinniście być zadowoleni. Ja bym był, bo mimo niedostatku mocy jeździło mi się tą 3008 bardzo przyjemnie.