Peugeot 308 SW w wersji GT to pierwszy samochód koncernu PSA z którym mogłem spędzić trochę więcej czasu. W tamtym roku przez kilka chwil jeździłem mniejszym 208 w najszybszej odmianie GTi ale była to dosłownie godzinna zabawa żeby poskładać materiał do gazetki Peugeota i nie mogłem poznać wszystkich możliwości tego samochodu (krótki test 208GTi znajdziecie tutaj).

Odbierając 308 SW z parku prasowego ciekawy byłem dwóch rzeczy. Pierwsza była dość oczywista, czyli sprawdzenie czy GT „bez i” będzie wystarczająco ekscytującym samochodem, jak na hotkombi (jest takie coś jak hotkombi?). Druga czysto techniczna, czy po ciężkich przygodach z Renault Grand Scenic (jeśli oglądaliście moje Insta Stories to dobrze znacie przygody z tym samochodem) francuska motoryzacja odbuduje moje zaufanie.

technologie.

Zacznę od tej drugiej, bo nie było tak źle. W sumie można nawet powiedzieć, że było nawet dobrze. Pod względem technicznym nie mam prawie żadnych uwag do testowanego egzemplarza 308ki. No dobra… pierwszego dnia testu przyciął się nieco ekran znajdujący się między obrotomierzem a prędkościomierzem. Przycięcie polegało mniej więcej na tym, że po wciśnięciu przycisku Sport, który zmienia pracę wielu układów w samochodzie, Peugeot nie mógł się zdecydować co chce pokazać na ekranie. Standardowo po odpaleniu tego trybu wyświetlane są informacje sportowe, czyli trzy wskaźniki: power, boost i torque. Nie będę tego tłumaczył bo wszyscy wiedza o co chodzi i… tutaj mała dygresja.

Ciekawi mnie dlaczego nad wspomnianymi wskaźnikami widnieje napis Dynamic a nie Sport, przecież na guziku, który włącza ten tryb jest napisane jest wyraźnie S-P-O-R-T. No dobra… może chodzi o to, że ten zestaw wskaźników, jako „karta” komputera pokładowego dostał taki tytuł. Nieważne. Wracając do przycięcia, ekran mrugał i raz pokazywał sportowe wskaźniki, raz wyświetlał prędkość albo inne wybrane parametry. Po wyłączeniu trybu Sport było idealnie. Po włączeniu trybu Sport, znów dyskoteka na ekranie. Co ciekawe po zgaszeniu samochodu i ponownym uruchomieniu 308ki problem zniknął i już nie powrócił. Więc zakładam, że była to chwilowa niedyspozycja lwiątka. Poza tą anomalią nic innego mnie nie zaniepokoiło. To dobrze, bo w Scenicu każda uruchomiona funkcja i przejechany kilometr były jak nowa przygoda…

essai routier.

Wracamy do punktu pierwszego, czyli testu. Peugeot 308 SW GT to najszybsza wersja 308ki dostępna w nadwoziu kombi. Najmocniejsza odmiana modelu – GTi dostępna jest tylko w hatchback’u. Szkoda, bo zawsze miałem słabość do szybkich kombiaków (Siema RS6!). Pod maską 308 GT pracuje silnik 1.6 THP (ten sam, który był montowany np. w poprzedniej generacji Mini Coopera S) o mocy 205 koni mechanicznych (w GTi jest ich 270!) co przekłada się na przyspieszenie do setki w 7.5 sekundy. Na papierze wygląda to całkiem nieźle. Ale mam tutaj pewien problem bo… w rzeczywistości samochód niby jest szybki ale nie wydaje się aż taki szybki, jak wskazywałyby na to dane producenta.

Z empirycznych odczuć potwierdzonych pomiarami wynikało, że realne czasy przyspieszenia przy dobrej zmianie biegów oscylowały w granicach 7.9-8.0s, co i tak uważam za niezły wynik w warunkach testowych (zima, ślisko, fwd, bling bling esp, wiecie o co kaman…). Więc 7.5 jest realne ale przy zachowaniu odpowiednich parametrów (np. suchy asfalt albo lżejszy kierowca). Nie zmienia to faktu, że siedząc za kierownicą GT zupełnie nie czuć tego przyspieszenia. W Mazdzie MX-5 z tym tragicznym automatem (test tutaj!), który spowalnia samochód o ponad 1s w stosunku do wersji z manualem odczuwanie prędkości było dużo silniejsze i jadąc 50 km/h miało się wrażenie, że samochód pędzi niczym TGV. A 308GT so.. so… Czy to dobrze, czy źle zależy od Waszych preferencji.

Do samej pracy silnika trudno mieć zastrzeżenia. Moc rozwijana jest płynnie. Nie czuć małego litrażu jednostki. Żadne niepokojące świsty, dźwięki (nie licząc dźwięku silnika z głośników ale o tym później) czy wibracje nie przedostawały się do kabiny. To duży plus bo silnik 1.6 THP ma różne skrajne opinie.




To do czego mam uwagę (czepiałem się do tego też w przypadku 208GTi), to skrzynia biegów. Jeśli chcecie jeździć tym samochodem szybko to po odebraniu nowej 308ki z salonu powinniście od razu ustawić w nawigacji kierunek do zaprzyjaźnionego warsztatu, w którym Pan Zenek i Mietek założą lwiątku short shifter. Skrzynia biegów ma bardzo długi skok lewarka. Zmieniając bieg np. z 4 na 5 miałem wrażenie jakbym ruch ręką zaczynał gdzieś zza fotela a kończył go przy przedniej szybie. No dobra trochę hiperbolizuje ale skok jest i tak zdecydowanie za długi jak na samochód ze sportowym lwim pazurem. Dodatkowo czasami przy chęci szybkiego przeskoczenia z 2 na 3 nie trafiałem w bieg tylko w miejsce między 1 a 3 i… wyścig z 520d przegrany. Skrzynia do poprawki. Aaa… no i ta aluminiowa gałka zmiany biegów. Wygląda ładnie ale, zimna w zimie, gorąca w lato. Właściciele Civiców wiedzą o co chodzi.

Jeśli chodzi o samą jazdę Peugeotem to 308 SW GT zaskakuje pozytywnie. Nie jest to typowy sportowiec ale dzięki precyzyjnemu układowi kierowniczemu i dobrze pracującemu zawieszeniu pokonywanie kilometrów za jego kierownicą jest całkiem przyjemne. Auto dobrze składa się w zakrętach i nieźle wybiera nierówności, a to całkiem istotne na podmiejskich drogach.

bouton sport.

Tak, jak wspomniałem na samym początku 308 GT zostało wyposażone w tryb sportowy. Uruchamia się go przy pomocy guzika umiejscowionego przy lewarku skrzyni biegów. Po jego wciśnięciu samochód dostaje dodatkowego charakteru. I nie jest to charakter tylko czysto techniczny, jak np. wyostrzenie reakcji na gaz ale również wizualno-akustyczny.

Białe podświetlenie zegarów zmienia kolor na całkowicie czerwony. Na ekranie między zegarami pojawiają się wskaźniki sportowe. A z głośników (choć mam wrażenie, że tylko od strony kierowcy) zaczyna wydobywać się sztuczny dźwięk silnika. Jednak zainstalowana ścieżka dźwiękowa nie jest zbyt autentyczna i chyba lepiej byłoby, gdyby efekty wizualno-akustyczne zakończyły się na elementach rozpoznawanych wzrokiem.

extérieur.

Karoseria 308GT jest zgodna z aktualną linią wszystkich modeli koncernu Peugeot. Mocne rysy, ciekawe przetłoczenia, wloty, interesująca struktura grilla, chromowane dodatki. Na uwagę zwraca bardzo ładny odcień ciemnoniebieskiego lakieru Magnetic Blue (2400 zł), który podkreśla sportową duszę 308GT.

Samochód otrzymał ładne 18″ felgi i dwie końcówki układu wydechowego, które dumnie połyskują otoczone czymś imitującym dyfuzor. Dodatkowo w kliku miejscach na karoserii pojawiają się znaczki GT za pomocą których 308ka próbuje poinformować postronnych obserwatorów z jaką wersją mają do czynienia. Oznaczenia są potrzebne bo na pierwszy rzut oka 308GT nie robi wrażenia samochodu, który pod maską ma silnik o mocy ponad 200 koni.

Niestety spora w tym zasługa producenta, który dla słabszych wersji silnikowych wprowadził pakiet GT Line i też dał im podwójne wydechy czy 18 calowe felgi. Domyślam się dlaczego producenci wprowadzają takie pakiety (moneeeyy moneeey money) ale nigdy tego nie zrozumiem. Tak samo jak nie rozumiałem Volvo, które w pakiecie rdesign dawało 4 (słownie cztery) końcówki układu wydechowego do poprzedniej generacji modelu XC90 w dieslu. Po co?!

Intérieur.

Wnętrze 308 GT jest minimalistyczne i nowoczesne. Przyciski na konsoli centralnej zostały ograniczone do absolutnego minimum. Jest ich dokładnie pięć. Blokada drzwi, nawiew przedniej szyby, światła awaryjne, ogrzewanie tylnej szyby i obieg zamknięty. Nad nimi znajduje się szczelina na płytę cd (duży plus, bo coraz częściej samochody w ogóle nie mają odtwarzacza cd!) i gałka od sterowania głośnością. Nad wszystkim króluje duży ekran multimedialny. Działa on bardzo dobrze. Cały system jest dość intuicyjny.

Jedyne co może irytować to brak szybkiej możliwości sterowania klimatyzacją. Żeby ustawić odpowiednią temperaturę albo kierunek nawiewu trzeba robić to na ekranie, co oznacza, że musimy wybrać odpowiednią opcję. Wolałbym, żeby takie ustawienia były szybciej dostępne, ale to może kwestia przyzwyczajenia do bardziej tradycyjnych rozwiązań.

Rzecz, która bardzo podobała mi się w 208GTi jest również w 308GT a mam na tu myśli kierownicę. Jest genialna. Mała, poręczna, świetnie leży w dłoniach i dobrze wygląda. Jedna z fajniejszych kierownic z jaką miałem do czynienia. Pasuje idealnie do sportowego klimatu auta.

Jeżdżąc 208GTi narzekałem trochę na zegary, gdzie wieniec kierownicy zasłaniał mi ich dolną część. O dziwo w przypadku 308 kontrowersyjnie umieszczone wskaźniki były całkowicie czytelne. Kierownica nawet w najmniejszym stopniu mi ich nie zasłaniała. Aha, jak już jesteśmy przy zegarach to fajnym smaczkiem jest to, że wskazówka obrotomierze biegnie od prawej do lewej strony. Więc, jeśli jest to jedyna rzecz dla której chcieliście kupić Astona Martina to możecie pomyśleć nad Peugeotem. Wyjdzie trochę taniej.

Ogólnie trzeba przyznać, że wnętrze 308GT jest całkiem przyjemne. Wszechobecna czerń, czerwone przeszycia nitką, aluminium, zamsz i skóra na bardzo wygodnych fotelach sprawiają, że pod tym względem auto może bez obaw konkurować z niemieckimi odpowiednikami. Do tego całkiem obszerny bagażnik o pojemności 556 litrów i nieźle grające audio Denona (opcja za 2000 zł). Zwieńczeniem wszystkiego jest panoramiczny dach Cielo, który ciągnie się przez całą długość samochodu. Warto wybrać tą opcję, bo kosztuje tylko 2000 zł a świetnie rozjaśnia ciemne wnętrze GT.




argent?

Po przeprowadzeniu tego testu Peugeot postanowił odświeżyć nieco model 308 GT. Samochód nie otrzymał zmian wizualnych ale moc silnika została zwiększona z 205 do 225 koni mechanicznych. Dodatkowo od teraz samochód można kupić jedynie z 8-biegową skrzynią automatyczną. Tak przynajmniej twierdzi konfigurator na stronie producenta. Jednak moc i skrzynia biegów to nie jedyne zmiany.

Cena 205 konnej wersji kosztowała od 105 600 zł. Była to bardzo rozsądna kwota za całkiem szybkie i dobrze wykonane kombi. Aktualnie, po wprowadzonych zmianach cena 308 SW GT podskoczyła do góry i startuje od 122 600 zł brutto. To brzmi już trochę mniej zachęcająco. Za niewiele więcej możemy kupić mocniejszego i dużo szybszego Forda Focusa ST również w nadwoziu kombi albo Golfa GTI w hatchbacku. Czy podniesienie ceny to dobry ruch Peugeota? Oceńcie sami.

 


Suche fakty:

Silnik: R4 THP, Pojemność: 1598 cm3, Moc: 205hp (6000rpm), Moment: 285Nm (1750rpm), 0-100 km/h: 7.5s  Vmax: 235 km/h, Skrzynia: manualna (6 biegów), Napęd: na przód, Paliwo: Benzyna


 

Peugeot 308 SW GT - Lwiątko
na papierze niezłe osiąginowoczesny wygląd nadwoziadobre właściwości jezdnepojemny bagażnikdużo miejsca wewnątrzdobry system multimedialnyświetna kierownica
nieprecyzyjna skrzynia biegówdyskoteka na ekranie zegarówsztuczny dźwięk silnika w trybie sportsterowanie klimą z poziomu multimediów
66%Wynik ogólny
#carspotting_fame50%
#silnik72%
#skrzynia_biegów60%
#prowadzenie74%
#fun65%
#wygląd73%
Ocena czytelników 8 Głosów
71%