Škode Octavie w wersji RS 245 testowałem już w grudniu 2017 roku. Była to wersja kombi w świetnym szarym lakierze podobnym trochę do znanego z Audi – Nardo Grey. Tym razem dostałem do testów również Otavię w wersji RS 245, ale w nadwoziu liftback. Czy poza kształtem karoserii są jakieś różnice? Skoda Octavia RS 245 wjeżdża na bloga!
skoda, skoda octavia, skoda octavia rs, rs245, octavia rs 245, octavia rs245

Škoda Octavia od lat bryluje w rankingach najlepiej sprzedających nowych samochodów w Polsce. Kochają ją zarówno floty, jak i użytkownicy prywatni. W minionym, 2018 roku Octavia zajęła pierwsze miejsce jeśli chodzi o sprzedaż nowych samochodów w naszym kraju, z imponującym wynikiem 21 125 egzemplarzy. Dla porównania, druga w kolejności Fabia sprzedała się w 19 679 egz, a trzeci Opel Astra to już tylko 15 282 sprzedanych sztuk (dane SAMAR).

skoda, skoda octavia, skoda octavia rs, rs245, octavia rs 245, octavia rs245

Mimo, że Octavia liftback oparta jest na płycie podłogowej kompaktowego Golfa, to wymiarami ociera o segment wyżej – jej długość to 4659 mm, czyli więcej niż np. plasowane segment wyżej BMW 3 F30, które ma tylko 4624 mm długości. Octavia jest też szersza od przykładowej „Beemki” o 3 mm. Do tego ten wielki, 590 litrowy bagażnik… W BMW zmieścicie tylko 480 litrów klamotów. Kompaktowe korzenie Skody zdradza jedynie rozstaw osi, wynoszący tylko 2686 mm (w przypadku BMW to 2810 mm), choć w środku tego wcale nie czuć. Dodając do słusznych wymiarów ceny rozpoczynające się od 75 tys. złotych nietrudno zrozumieć jej popularność na rodzimym rynku. Dla tych, którym nie wystarcza standardowe 1.5 TSI czy 2.0 TDI i potrzebują trochę emocji za kierownicą, Skoda ma Octavię w wersji RS.

Skoda Octavia RS 245 skrywa pod maską klasyczny silnik grupy VAG, czyli 2.0 TSI. Moc tej jednostki dla Ocravii została ustawiona na 245 koni. Stąd oczywiście nazwa wersji RS245. Jest to bardzo popularny silnik i testowałem go już wielokrotnie w różnych samochodach niemieckiego koncernu. Nie jest to może moja ulubiona jednostka, ale tak naprawdę dobrze pasuje do hothatchy i usportowionych modeli popularnych samochodów, jak właśnie Octavia. Fajnie, że producent nie zdecydował się na zmniejszenie jednostki i umieszczenie pod maską RS’a wyżyłowanego silnika o małej pojemności. Większa pojemność zawsze daje więcej elastyczności i potencjału do modyfikacji.




Silnik został połączony z tradycyjną dla koncernu VAG siedmiobiegową skrzynią DSG, która działa bardzo szybko i błyskawicznie reaguje na polecenia kierowcy. Kickdown, bum i biegi spadają w dół. O dziwo, w testowanym egzemplarzu nawet nie przeciągała biegów w trybach sportowych, a często narzekałem na takie zachowanie DSG podczas testów samochodów z tą przekładnią (np. w Golfie GTI – test tutaj).

Wersja Octavii RS245 ma w standardzie czarne elementy zewnętrzne: końcówki wydechu, lusterka, grill i listwy dookoła okien. Wygląda to bardzo dobrze i pasuje do sportowego charakteru samochodu. Sportowe zacięcie RS’a podkreślają również 19″ felgach ze stopów lekkich XTREME BLACK (w cenniku 2650 zł), których wygląd jest bardzo podobny do felg GIANO z Lamborghini Huracan. Zawieszenie zostało obniżone o 15 mm a rozstaw tylnych kół został zwiększony o 30 mm. Do tego na pokładzie znajduje się elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego o ograniczonym uślizgu (VAQ) na przedniej osi.

Jedyne do czego cały czas nie mogę się przekonać od strony wizualnej to te dziwne, dzielone przednie lampy. Reszta mi się naprawdę podoba. Czarne dodatki, czerwony lakier (Velvet Red – 2500 zł), przetłoczenia na karoserii, fajne końcówki wydechu (szkoda, że dźwięk generowany jest z głośników, a nie z jakiegoś ciekawie zaprojektowanego układu wydechowego), niezbyt duży spoiler i duże felgi. Czego chcieć więcej. Skoda Octavia RS 245 wygląda naprawdę zadziornie!

W środku czeka na nas spora ilość twardych plastików o niezłej jakości. Elementy wnętrza są bardzo dobrze spasowane i nie pojawiają się żadne niepokojące dźwięki… no może poza jednym. Strasznie coś latało w podszybiu. Nie wiem czy komuś wpadł długopis do kratki wentylacyjnej, ale dźwięk był właśnie podobny do przetaczającego się długopisu. Na szczęście niezidentyfikowany obiekt czasami się gdzieś blokował i była wtedy cisza.

Na konsoli centralnej został osadzony sporych rozmiarów dotykowy wyświetlacz multimediów. Z uwagi na to, że wszytko trzeba wyklikać palcami (nawet zmiana głośności) to szczerze powiem, że trochę brakowało mi klasycznych pokręteł np. do pogłaśniania radia. Poza tym trudno się przyczepić do rozdzielczości ekranu (jest świetna!) czy działania samych multimediów. Śmigają bardzo płynnie, a obsługa jest intuicyjna.

Troszkę szkoda, że testowany egzemplarz nie miał na pokładzie nowych elektronicznych zegarów, które koncern VAG wreszcie postanowił wpakować do samochodów czeskiego producenta. To dobry ruch, bo zegary, które miałem w testowanym egzemplarzu (… i ogólnie w Skodach) do najpiękniejszych jakie widziałem nie należą.

Nie można zapominać również o tapicerce i sportowych fotelach, które zostały wykończone Alcantarą i skórą z czerwonymi elementami. Gdzieniegdzie pojawiała się również szara nić, czyli klasyczny zabieg dodający emocji wnętrzu usportowionego auta. Fotele miały oczywiście podgrzewanie i starały się przypominać kubełki ale nie oszukujmy się do prawdziwych sportowych foteli dużo im brakowało. Szczególnie mam tu na myśli trzymanie barków, które niestety w przypadku foteli w Octavii nie istnieje. Za to fotele świetnie trzymają tłów.

Osiągi generowane przez połączenie silnika 2.0 TSI ze skrzynią DSG może nie są imponujące ale Skoda Octavia RS 245 naprawdę nie ma się czego wstydzić. 245 koni i 370 Nm momentu obrotowego sprawia, że RS 245 przyśpiesza do setki w 6.6 s (katalog). Co prawda dostaniecie łupnia od nowego Renault Megane R.S. ale do Meganki nie zapakujecie tak dużo rzeczy jak do Octavii.

Nie jestem fanem mocnych samochodów z napędem na przednią oś, ale w tym przypadku muszę pochwalić Skodę albo… producenta opon. Nawet podczas mocnego przyśpieszenia samochód prowadził się bardzo stabilnie i nie atakował migającą diodą ESP. Oczywiście przy bardzo mocnym gazowaniu pojawiało się buksowanie kół i ESP na zegarach ale mam wrażenie, że dużo rzadziej niż w przypadku wersji Combi. Więc… nie wiem. Czy to wersja egzemplarza, czy może innych lepszych opon?

Układ kierowniczy działa poprawnie ale nawet w trybie Sportowym był dla mnie nieco za luźny. Wolałbym żeby stawiał troszkę więcej oporu i przekazywał większa ilość informacji kierowcy.

W przeciwieństwie do wersji Combi, która testowałem jakiś czas temu tym razem na pokładzie miałem zawieszenie adaptacyjne DCC i musze przyznać, że działa bardzo dobrze. Samochód był wyposażony w 19″ felgi (opona 225/35) ale przy ustawieniach najbardziej komfortowych, podróżowanie było bardzo wygodne. Nawet po przełączeniu zawieszenia w tryb sportowy i utwardzenia amortyzatorów samochód nadal nie był sztywny i przesadnie twardy. To dobrze.

To jak?

Cena Skody Octavii w wersji RS z manualną skrzynią biegów startuje od 128 800 zł brutto. Na wersję z przekładnią DSG musimy przeznaczyć 5800 zł więcej. Samochód testowy został pokaźnie doposażony i jego cena zamknęła się w kwocie 178 820 zł. To prawie 10 000 zł więcej, niż egzemplarz Combi, którym jeździłem kilka miesięcy temu. Z ciekawszych opcji miałem na pokładzie: Line Assist z Blind Spot Detect (1600 zł), kamerę cofania (1550 zł), pakiet Travel Assist – nawigacja, rozpoznawanie znaków, line assist, automatyczne światła i wycieraczki, kolorowy komputer pokładowy (8200 zł), dostęp bezkluczykowy (2600 zł), zawieszenie DCC z wyborem trybu jazdy (3600 zł), aktywny tempomat (3900 zł), system audio by Canton – 10 głośników, moc 570 W – gra całkiem przyzwoicie ale bez szału (2000 zł) i elektronicznie sterowane okno dachowe (4000 zł).

Skoda Octavia RS 245 to na pewno ciekawa propozycja dla osób, które szukają usportowionego samochodu w bardzo użytecznym nadwoziu. Celowo użyłem tutaj słowa usportowionego, a nie sportowego, bo tak traktuję Skodę Ocravię RS245. Mimo pokaźnej mocy i niezłych osiągów, nie jest to auto sportowe, które na weekend można byłoby zabrać na tor i świetnie się bawić. Oczywiście można to zrobić, ale samochód ma zbyt miękkie zawieszenie i zbyt luźny układ kierowniczy żeby móc poszaleć w pełni ciesząc się z pokonywania każdego zakrętu. Jednak, jeśli nie macie zamiar latać po torach i chcecie traktować Octavię RS245 jako auto do jazdy na codzień, które jednocześnie pozwoli Wam dynamicznie i bezpiecznie przemieścić się z punktu A do punktu B dając przy tym odrobinę sportowego funu to RS245 będzie dobrym wyborem.

Skoda Octavia RS 245
Całkiem niezłe osiągiDobra i szybka skrzynia DSGDobrze spasowane wnętrzeWygodne sportowe fotelePrzestronne wnętrzeNiezła trakcja mimo FWDDobry system multimedialny
Dziwnę odgłosy w podszybiuTwarde plastiki w dużej ilościSłabe trzymanie boczne foteliMałe opory kierownicyPojawiający się torque steer
70%Wynik ogólny
#carspotting_fame60%
#silnik71%
#skrzynia_biegów74%
#prowadzenie74%
#fun71%
#wygląd69%
Ocena czytelników 9 Głosów
79%