Targi w Genewie trwają w najlepsze (i niestety po raz kolejny nie udało mi się tam pojechać…). W każdym razie, poniżej krótki, subiektywny TOP7 dotychczasowych premier z targów. Dajcie znać co Wam się podobało najbardziej.

Mercedes-AMG GT 4 door

AMG GT w wersji czterodrzwiowej poakzuje jak powinnien wyglądać nowy CLS :). Do wyboru wersje GT53 z 3.0 R6 o mocy 435 koni, GT63 z 4.0 V8 o mocy 577 koni i najmocniejsze GT63 S, które będzie oferowało aż 630 koni. Wszystkie wersje będą miały seryjnie napęd 4Matic. W Stanach czterodrzwiowe AMG GT ma mieć nawet tryb driftu, ciekawe dlaczego nie dadzą go też w Europie…

Bugatti Chiron Sport

Czyli Chiron na tor. Ma taką samą moc jak standardowy (1500 koni z 8.0 W16), ale jest kilkanaście kilogramów lżejszy, a jego zawieszenie dostrojono tak, aby jak najlepiej prowadził się w warunkach torowych.

Hennessey Venom F5

Venom z małej amerykańskiej manufaktury przebija Chirona o 100 koni mimo mniejszego silnika – ma „jedynie” V8mkę, ale też 8 litrową. Zapowiada się naprawdę szalona fura. Do kupienia będą dostępne tylko 24 egzemplarze.

Range Rover SV Sport Coupe

To, że brytyjski producent jest otwarty na eksperymenty pokazało już Evoque w wersji cabrio, teraz mamy wielkiego, dwudrzwiowego 557-konnego SUVa, który ma kosztować w okolicach miliona złotych. Grubo :). Pod maską oczywiście 5.0 V8 supercharged.




Porsche Mission E Cross Turismo

To na razie koncept, ale wygląda tak, że spokojnie mógłby wejść do produkcji i podobno Porsche planuje jej ropoczęcie w przyszłym roku. Elektryczny crossover wyglądający jak podwyższona Panamera Sport Turismo,  ma 600 koni i rozpędza się do setki w 3,5 sekundy.

Polestar 1

Widzieliśmy już zapowiedzi, ale w Genevie w końcu pokazali go na żywo. Sportowa dywizja Volvo naprawdę się postarała – 600 koni mechanicznych (generowanych przez silnik spalinowy i dwa elektryczne) i 1000 Nm momentu obrotowego robią naprawdę spore wrażenie. Tylko ten przedni grill cały czas mi do końca nie pasuje…

Bentley Bentayga Hybrid

Sam samochód nie jest specjalnie interesujący, ale ciekawe jest to, że Bentley łamie kolejne „tabu”. Najpierw diesel, teraz hybryda i to jeszcze z V6… No ale amerykańscy klienci pewnie ucieszą się, że mogą być bardziej ekologiczni. Bentayga z mocą w okolicach 400 koni będzie produkować tyle Co2, co mały samochód miejski, a na zasilaniu elektrycznym przejedzie nawet 50 km.